Odpowiadasz na:

Re: Wieczór kawalerski....:-)

Ja podobnie jak kilka tu dziewczyn nie mam ochoty na to zeby mojego faceta oblapiala jakas panienka lekkich obyczahow ktora nazywa sie tancerka... Moj narzeczony byl na wieczorze kawalerskim kolegi... Ja podobnie jak kilka tu dziewczyn nie mam ochoty na to zeby mojego faceta oblapiala jakas panienka lekkich obyczahow ktora nazywa sie tancerka... Moj narzeczony byl na wieczorze kawalerskim kolegi w kabarecie wlasnie i wiem jak wyglada taki pokaz indywidualny. Pani rozbiera siebie i Twojego przyszlego meza i ociera sie o niego, a nastepnego dnia on przyrzeka Tobie milosc, wiernosc... no i Ty go dotykasz szkoda tylko ze jako druga. My bedziemy mieli wspolny wieczor kawalerski i mysle, ze bedzie fajnie :) Uwazam ze lepiej przyszlemu mezowi zroganizowac cos fajnego samodzielnie niz liczyc ze zrobi to wynajeta panienka
Moze i to staroswieckie podejscie, ale ja chce zeby moj facet byl dotykany tylko przeze mnie, a jak chce dotykac sobie inne babki to chyba nie jest normalna sprawa...
rozwiń

17 lat temu altea
  • Polityka prywatności