Odpowiadasz na:

Re: psi fryzjer

Czasem taka Pani, zostawia psa na godzinę, dwie i idzie "załatwić sprawy" i nawet nie ma bladego pojęcia jak jej pies jest traktowany.

Owszem tak było ,pani psa miała do odebrania po...
Czasem taka Pani, zostawia psa na godzinę, dwie i idzie "załatwić sprawy" i nawet nie ma bladego pojęcia jak jej pies jest traktowany.

Owszem tak było ,pani psa miała do odebrania po 2godzinach.

Właśnie na Jelitkowskim Dworze . Psa"wsadziła" do pomieszczenia
a sama gadała jeszcze z 10min z koleżankami.

Ja gdybym widziała,że mój pies boi się takich "odwiedzin" zmieniłabym
psi salon ,lub sama obcinała psa profesjonalnym sprzętem do
strzyżenia.Tak robimy z naszym "kundlowym" owczarkiem.
Jasne ,że za pierwszym ,drugim razem pewnie nam równo nie wychodziło ,ale pies nie ma takiego stresa jak przy obcinaniu przez psiego fryzjera.
rozwiń

11 lat temu ~wredot
  • Polityka prywatności