Odpowiadasz na:

Organizacja masakra

Pewnego sobotniego popołudnia postanowiłem udać się do Tawerny w towarzystwie kobiety. Położenie jest super, bardzo przyjemnie siedzi się na tarasie w upalne dni. Obsługa całkiem miła, jest też na... Pewnego sobotniego popołudnia postanowiłem udać się do Tawerny w towarzystwie kobiety. Położenie jest super, bardzo przyjemnie siedzi się na tarasie w upalne dni. Obsługa całkiem miła, jest też na czym oko zawiesić :) i na tym kończą się plusy ... Zamówiliśmy dwa dania i piwko. Piwo dostaliśmy po 25 minutach i to w butelce! Tyle zajęło czasu dostarczenie trunku na taras. Po około 40 minutach zacząłem się niecierpliwić, że jedzenia jeszcze nie ma. W międzyczasie zamówiliśmy drugie piwo - też 25 minut czekania. Po tarasie zaczął się kręcić kelner z jakimś daniem, nie byłem pewien czy to moje więc nic nie mówiłem. Po chwili kelnerka z jakimś innym daniem. Oba dania w końcu powędrowały z powrotem. Po półtorej godzinie (jestem bardzo cierpliwy) zwróciłem uwagę, że nie dostaliśmy jeszcze jedzenia. Chwila konsternacji i podszedł do nas menager. Dania miały być za 10 minut i w ramach przeprosin wszystko ze zniżką 50%. Zaznaczyłem tylko, że nie chciałbym aby dania były odgrzane w mikrofali ... Dania pojawiły się w niecałe 10 minut, ale niestety były podgrzane. Sos na rybie był gorący co nie miało mieć prawa przy normalnym podaniu, a i frytki widać że drugi raz wąchały olej. rozwiń

10 lat temu ~pc
  • Wybierz kategorię

  • Polityka prywatności