Odpowiadasz na:

nie kupuję.

Niby fajnie, niby retro-domowo, ale... jest dużo "ale". Po pierwsze: wystrój. Jest dziwacznie, niby nostalgicznie, ale w sumie pozostaje wrażenie "monety w zębach". Jest w tej... Niby fajnie, niby retro-domowo, ale... jest dużo "ale". Po pierwsze: wystrój. Jest dziwacznie, niby nostalgicznie, ale w sumie pozostaje wrażenie "monety w zębach". Jest w tej aranżacji jakaś fałszywa nuta, nie wiem, czy to kwestia rozedrganych wizualnie tapet, czy brudnego dywanu, jest jakaś niespójność.
Kawa mocno taka sobie. Dawno minęły czasy, kiedy cieszyć mogła filiżanka robuścianej Vergnano. Tutaj taką podają: ziemista, biszkoptowa, karmelowo-przesłodzona.
Menu jest nieczytelne, można zrozumieć, że to typowy zabieg, żeby odsiać nieprzystających do filmowego profilu kawiarni, ale w sumie sprawia to, że kulinarna oferta ginie w powodzi cytatów, tytułów i filmoznawczych sztuczek. I kolejna kwestia: jak to możliwe, że pascha jest dokładnie tą samą, którą zamówimy w pobliskiej Pikawie? Z tą różnicą, że w Kadrze zapłacimy 4 zł więcej! Ani położenie, ani wystrój nie uzasadniają takiej polityki cenowej.
rozwiń

10 lat temu ~Pauillac
  • Wybierz kategorię

  • Polityka prywatności