Odpowiadasz na:

Re: Zakup mieszkania - rozterki

Mieszkalismy na 4 pietrze bez windy, bylo pieknie: duze przestrzenie, cudowny widok z balkonow itp. Gdy synek zaczal raczkowac wystawilismy je na sprzedaz i kupilismy mieszkanie na parterze. Mieszkalismy na 4 pietrze bez windy, bylo pieknie: duze przestrzenie, cudowny widok z balkonow itp. Gdy synek zaczal raczkowac wystawilismy je na sprzedaz i kupilismy mieszkanie na parterze.
Minusy mieszkania na 4 pietrze? Ogromne rachunki za ogrzewanie (nowe budownictwo, zimno bylo jak cholera), minimum 700zl miesiecznie zima, sasiedzi grzali bardziej placili 1000zl. Inaczej mozna bylo zamarznac. Wnoszenie: bagazu po wakacjach/wyjazdach, zakupow, dziecka. Gdy zaczelam miec problemy z nogami ( nikt nie wie kiedy cos takiego go spotka) to zrobil sie z tego horror, bo czlowiek jest praktycznie uwieziony we wlasnym domu. Starsze osoby z rodziny rezygnuja z odwiedzin, na zawsze.
No ale co kto lubi ;) .
Na parterze mielismy cisze i spokoj, bardzo niskie rachunki, blok z jednej strony ogrodzili nam wysokim plotem i zbudowali piekny plac zabaw, mielismy tam zejscie z balkonu, super sprawa z malym dzieckiem. Zalatwilam to ja z sasiadami w spoldzielni, za darmo. Mieszkalismy w spokojnym miejscu, przy lesie, zadnej mlodziezy nie bylo w bloku ani okolicach (rodziny z malymi dziecmi, albo dzieci juz sie wyprowadzily).
I tak na koniec: mieszkanie na 4 pietrze sprzedawalismy w najwiekszym tzw. boomie, schodzilo wszystko na pniu za kazda cene. Czekalismy na kupca 3 miesiace. Mieszkanie na parterze sprzedawalismy w czasie kryzysu na rynku mieszkaniowym i sprzedaz zajela nam ok. 5 minut. Wystawilam ogloszenie i od razu zadzwonil telefon. 2 dni pozniej mieszkanie mialo nowych wlascicieli. Mlodych ludzi planujacych dziecko.
Teraz mieszkamy na 3 pietrze (prawie 6 lat) i przyznam, ze gdyby nie to, ze sa zakupy intrnetowe w Tesco i ze buduja nam wlasnie winde, to juz dluzej bysmy nie wytrzymali. Mimo, ze oprocz 3 pietra nie ma tu wad.
rozwiń

8 lat temu white_rabbit
  • Polityka prywatności