Odpowiadasz na:

Re: amstaf , doberman albo twoje życie.WYBIERAJ

LejDusia podpisuje się pod KAŻDĄ Twoją wypowiedzią, mało tego podziwiam Cię za cierpliwość do łopatologicznego jak to nazwałaś tłumaczenia wszystkim tu piszącym dlaczego Ty masz rację i choć... LejDusia podpisuje się pod KAŻDĄ Twoją wypowiedzią, mało tego podziwiam Cię za cierpliwość do łopatologicznego jak to nazwałaś tłumaczenia wszystkim tu piszącym dlaczego Ty masz rację i choć większość widzę, że ma nikłe pojęcie w porównaniu do Ciebie, bo niektóre wypowiedzi tutejszych znawcUw to chyba po to by Cie sprowokować i złapać za słówko ;]. Ja mam to samo spojrzenie na ten temat i popieram Cie w 100%. Widać że jesteś osobą doświadczoną i bardzo inteligentną i właśnie posiadanie psa z ras o których tu mowa powinno mieć miejsce tylko i wyłącznie w rękach ludzi odpowiedzialnych i mądrych do tego stopnia jak Ty :)) Byłoby mniej negatywnych opinii na temat pokrzywdzonych psów, które nie są winne temu że trafiły w nie doświadczone/nie odpowiedzialne ręce. Może wtedy nie opowiadano by takich rzeczy, które owszem zdarzają się ale chyba w 100% psom NIErasowym, z niewiadomego pochodzenia, niezrównoważonym itd (oczywiście nie wszystkim, ale w świecie gdzie psy rozmnażane są świadomie, rodzice mają testy psychiczne itd są w 100% socjalizowane i trafiają przeważnie do rąk ludzi których stać na zapewnienie odpowiednich warunków NIE MA MIEJSCA NA SYTUACJE GDZIE PIES ATAKUJE CZŁOWIEKA JAK WROGA). Nie chce nikogo obrażać bo wiadomo, że nie wszędzie tak jest ale to przeważnie w połączeniu z niedbałością człowieka idzie w parze psia niekontrolowana agresja. LejDusia widać że wiesz bardzo dużo na ten temat i tylko takie osoby są w pełni świadome tego jak prawidłowo wychowywać psa... bo reszta ma bardzo zacofany pogląd, że pies to krwiożerczca ludożerca którego instynktu nie ma możliwości opanować itd:)))) To smutne że nie widzą w tym swojej (człowieka) winy, tak jakby to oni byli poniżej poziomu tego psa i nie byli w stanie nad nim zapanować... Zaścianek i jeszcze raz zaścianek... Pewnie ciężko jest sięgnąć na półkę i przeczytać jakąś literaturę na ten temat, ale oni pewnie nie wiedzą że w ogóle zostały napisane takie książki! :P
Sama chcę mieć dobermana, miałam nawet okazje takowego posiadać ale niestety tylko przez krótką chwilę, ale wówczas nie byłam świadoma tego jak niewiele wiem na temat tej rasy i psów w ogóle.. choć wydawało mi się że posiadanie kilku kundelków wystarczająco dużo mnie nauczyło:)) Teraz bardzo się cieszę że ten pies z nami nie został bo byłoby nam trudno nie mając zielonego pojęcia o potrzebach Dobermanów:))) Ale ja już to zrozumiałam, widać wielu ludzi dalej nie rozumie różnicy między psami które mają charakter trudny, wymagają wysiłku współpracy i doświadczenia w wychowywaniu a takimi które są potulnymi barankami od małego. I co daje tak naprawdę rodowód:) Ja nie zdecydowałabym się na psa dużego, 'słynącego' z tego że jest 'mordercą' od pierwszej lepszej hodowli domowej...
Ale pies to nie tylko psychika, to też wychowanie. ale Ty już Lejdusia wszystko wyjaśniłaś kilkakrotnie:) kto chce i jest reformowalny to przeczyta jeszcze raz to co pisałaś i zrozumie a kto nie, ten niech dalej wierzy w swoje zaściankowe wymysły ;)))

Pozdrawiam wszystkich rozumnych posiadaczy psów z pasją:)
rozwiń

14 lat temu ~Kaśka
  • Polityka prywatności