Odpowiadasz na:

Re: amstaf , doberman albo twoje życie.WYBIERAJ

JESZCZE nie wypuściłam żadnego miotu, zresztą mam zamiar zająć się hodowlą troszkę innych psów, a podana wyżej strona nie jest moja. Obecnie nie zaangażowałabym się w hodowanie Pittów, ponieważ nie... JESZCZE nie wypuściłam żadnego miotu, zresztą mam zamiar zająć się hodowlą troszkę innych psów, a podana wyżej strona nie jest moja. Obecnie nie zaangażowałabym się w hodowanie Pittów, ponieważ nie jest to rasa uznana przez FCI i w polskim prawie figuruje jako kundel (mimo istniejącego PKPR-u, który ją uznaje nie można dostać pozwolenia na trzymanie pitta mimo, że jest na "niebezpiecznej liście").

Nigdy nie zostawiłabym samego małego dziecka z jakimkolwiek psem nawet jeśli ten drugi byłby super łagodny. Jednak przyszłe wszelkiego rodzaju zabawy pod moim okiem są rzeczą oczywistą i codzienną.

Jeżeli jakiejś małej dziewczynce wpadnie piłka na posesję to napewno nie powinna na nią wchodzić niezależnie od biegającego tam psa. Gdyby to była moja posesja to akurat dziecko miałoby szczęście, ponieważ moje psy troszkę inaczej od większości wsiowych burków oceniają zagrożenie i spokojnie zachowujący się dorosły człowiek/dziecko będzie oszczekiwane do momentu mojego przyjścia. Jednak nie polecam włażenia za piłką dzieciom, ponieważ psy mają mocno rozwinięty instynkt obrony terenu i może się nieciekawie skończyć. Tak, czy inaczej wtedy będzie to wina nieodpowiedzialnych rodziców i dziecka, a nie moja, czy moich psów.

Ogrodzenie ma być tak zabepieczone, aby było dla psa nie do pokonania. Jeśli właściciel ma jakieś wątpliwości na temat umiejętności swojego psa w przeskakiwaniu ogrodzenia to polecam elektronicznego pastucha/ obroże na impuls połączoną z ogrodzeniem elektrycznym - nie do pokonania.

Nie mam fotek pogryzionych osób, a poza tym musiałabym do nich załączyć odpowiedni komentarz, opis sytuacji, wypowiedź szkoleniowca - nie dość, że objętościowo wyszłaby praca magisterska to złamałabym regulamin forum (zakaz zamieszczania drastycznych i pornograficznych zdjęć, oraz linków do nich). I tak po wytłumaczeniu wyszłoby na moją korzyść (wina człowieka, a nie psa niezależnie od rasy).

Rękę w paszczy moich psów mam codziennie - bez żadnych urazów, czy zadrapań. Zabawa jakich miliony i tyle.

Cały czas mylicie psy bojowe z psami obronnymi. Pies bojowy został stworzony do walk z psami i innymi zwierzętami, a nie z ludźmi - dla nich był od zawsze super łagodny (sędzia walczące psy rozdzielał rękami). Obecnie pracuje się nad tym (kto pracuje ten pracuje :( ), aby zredukować/usunąć agresję w stosunku do zwierząt. Jednak póki jakiś idiota nie zacznie tego psuć wszystko jest w porządku i w codziennym życiu żaden bojowy pies nie stwarza zagrożenia dla człowieka.

Psy nie są głupie. Głupi to są ludzie, którzy schrzaniają im psychikę. Głupi są rodzice, którzy mówią swoim dzieciom, że piesek jest zły i trzeba go się bać "bo cię ugryzie" - potęgują tylko panikę. Głupi są właściciele psów, którzy nie potrafią sobie z nimi poradzić i nie szukają pomocy u szkoleniowców. Głupi są rodzice, którzy nie pilnują dzieci. I mogłabym tak jeszcze dłużej...

Jeśli chcecie to poszukajcie na stronie hodowców Pittów, czy właścicieli. Poszukajcie na psich forach. Znajdziecie wiele fotek psów z malutkimi kotkami, dzieciakami, czy innymi psami, z zadowolonymi i szczęśliwymi - normalnymi - właścicielami. Zapewniam, że foty nie są fotomontażem. Wiem, że trudno Ci uwierzyć, że Pitt taki może być, ale to szczera prawda. Ktoś kto ma wiedzę zaczerpniętą od sąsiadów, czy z mediów nie ma wiedzy żadnej. Zapytaj dowolnego trenera psów co sądzi o przedstawionej opinii w mediach na temat ras, których tak się boisz. Pewnie się ździwisz, ale jego opinia pokryje się z moją.

Pewnie, że w niektórych sytuacjach pies kieruje się instynktem i moją rolą (jako właściciela) jest tak wszystko zapiezpieczyć, aby pies był dla otoczenia zupełnie normalnym zwierzakiem.

No bo chodzi o to, że te rasy nie są groźne. Człowiek wykorzystując pewne predyspozycje może je takimi zrobić. Nie każda osoba bez doświadczenia poradzi sobie z psami tych ras, ponieważ może zacząć popełniać bardzo wielkie błędy i nie będzie w stanie ustalić prawidłowej chierarchii w stadzie. Od tego jest trener, aby pomóc w pracy nad psem. I nie można się wstydzić tego, że sobie ktoś z czymś nie radzi tylko pruć do dobrej szkoły dla psów.

Nie wątpię, że moje psy potrafią gryźć... pozoranta! Ostatnio spacerowałam z moją suką. Była na luźniutkiej smyczy parę kroków za mną. Właśnie się obróciłam i z przerażeniem zauważyłam, że OBCE DZIECKO wisi na szyi mojego psa i się do niego przytula. A za nim stali zadowoleni z siebie rodzice... Ryknęłam do nich co by zrobili, gdyby mój pies odgryzł ich dziecku rękę... Idioci zrobili zdziwoną minę i odeszli od nas mrucząc coś pod nosem. Wystarczyłoby, że na miejscu mojego psa byłby inny - np. taki, który ma problemu z agresją. Przez głupkowatych rodziców dziecka by już nie było, a wina oczywiście byłaby po stronie "krwiożerczych psów". Wystarczyło zapytać, czy dziecko może podejść do psa...wystarczyło zapytać. Głupota niektórych ludzi nie zna granic.

Jestem pierwszą osobą, która laikowi odradza zakup jakiegokolwiek psa. Najpierw odsyłam do wielu publikacji, a potem tłumaczę, że trzeba wybrać dobrą hodowlę i dobrego psychicznie szczeniaka. Nie najlepszym pomysłem jest kupowanie bez żadnej wiedzy psa t y c h ras, ale coś łatwiejszego do ułożenia. I tak wtedy obowiązkowe przedszkole dla psów, gdzie właściciel uczy sie jak ma psa uczyć i ogólnej "obsługi psa". Naprawdę błędnym postępowaniem da się schrzanić np. Labrador Retrivera, ale po pierwsze będzie to trudniejsze, a po drugie schrzania się pod innym kątem. Poza tym nigdy schrzaniony Labrador nie zrobi takiej krzywdy jak schrzaniony Rottweiler.

Słuchajcie wybierzcie się na sekcję molosów do Związku Kynologicznego, albo na sekcję Terierów, czy tez na sekcję szkolenia. Tam Wam wszystko wytłumaczą, ale zapewniam, że tłumaczenie będzie w moim stylu - łapotologicznie i zgodnie z faktami, bo inaczej do Was się nie da...
rozwiń

19 lat temu LejDusia
  • Polityka prywatności