Odpowiadasz na:

Łu-bu-du-bu
Łu-bu-du-bu

Nie wkręcę się w krytykę rowerzystów. Znam wielu. Popieram. Sam jeździłem kiedyś z Klukowa przez Dolinę Ewy i było jak w bajce. Wilgotny, parujący las,...
Łu-bu-du-bu
Łu-bu-du-bu

Nie wkręcę się w krytykę rowerzystów. Znam wielu. Popieram. Sam jeździłem kiedyś z Klukowa przez Dolinę Ewy i było jak w bajce. Wilgotny, parujący las, szczebiot ptaków i szum przepompowni. Wracałem zwykle przez Matemblewo, gdzie spijałem specjala (bezalkoholowego jak wiadomo) i se z Miriam chwilę pogadałem.
Tak tylko próbuję czasem opisać świat wartości roczników 90 i 0. Odnotowuję rowery, rolki, smartfony o bardzo potężnych procesorach, imprezy, na które mówią zwykle melanże, WOŚP, dziwne zamiłowanie do bardzo prostackich i głupich komedii typu Listy do M., które antywartości oblewają pięknym różowym lukrem oraz co gorsza do filmów Vegi, które robią w głowach większe spustoszenie niż pornografia. Z tego wszystkiego to zdecydowanie rowery i rolki są warte wspierania. A programy jak programy. Jakbym był szefem korpo to by mi się pewnie podobało, że moje korpo-ludki zaczynają utożsamiać się z firmą i zupełnie za darmo walczą zawzięcie o palmę pierwszeństwa w czymś tam

https://www.youtube.com/watch?v=puKnDg6fhE4
rozwiń

5 lat temu ~the raven
  • Polityka prywatności