Odpowiadasz na:

Panie(i) "falowiec"
Dużo goryczy w tekście..., ale niezaprzeczalnym jest, że faktycznie od strony placu zabaw hałas doskwiera. Nie mniej jednak -moim zdaniem-, ten hałas jest uciążliwy, kiedy...
Panie(i) "falowiec"
Dużo goryczy w tekście..., ale niezaprzeczalnym jest, że faktycznie od strony placu zabaw hałas doskwiera. Nie mniej jednak -moim zdaniem-, ten hałas jest uciążliwy, kiedy japy wydzierają brajanki i jessiki w wieku 17 lat w godzinach nocnych, co niestety zdarza się nader często, zwłaszcza, że rozpieszcza ich sklep nocny z alkoholem No cóż, dzisiejsza młodzież, to najczęściej umysłowe ameby, a ich jedyna moc, to donośny ryk wszelakich słów na ch i k. Taki niestety mamy klimat. Mnie jednak bardziej irytują mieszkańcy falowca tzw. wieczni majsterkowicze, którzy od poniedziałku do niedzieli włącznie, zawsze znajdą coś do wywiercenia w żelbetonie wiertarką i wiertłem z Biedronki. No cóż, na domek w lesie mnie nie stać, więc zmuszony jestem do słuchania tych jakże cudownych odgłosów wszelakich elektronarzędzi z promo w Tesco, Lidlu czy Biedronce. Do dzieci z placu zabaw nie odnoszę swoich wypocin, gdyż dzieci w tym konkretnym przypadku, z racji na wiek są w pełni usprawiedliwione. Muszą się wybawić i wykrzyczeć.
rozwiń

6 lat temu ~NowyPort
  • Polityka prywatności