Odpowiadasz na:

Re: Czy milosc po milosci moze byc miloscia?

Chodzi mi raczej o to o czym mowila nef....
Moze to dokladnie wyjasnie, bo widzie ze zaczynacie isc w zlym kierunku....

Kiedys znalem kogos, przez krotki czas, bylo milo,...
Chodzi mi raczej o to o czym mowila nef....
Moze to dokladnie wyjasnie, bo widzie ze zaczynacie isc w zlym kierunku....

Kiedys znalem kogos, przez krotki czas, bylo milo, znajomosc rozkrecala sie bardzo szybko i wszystko niby bylo oki, az tej drugiej osobie sie odwidziala, doslownie z dnia na dzien sie wszystko zmienilo....
Teraz jestem z kims innym, a mialem okazje pogadac z tamta osoba, wyjasnic sobie conieco, dowiedzialem sie wreszcie dlaczego stalo sie jak sie stalo.....i zdalem sobie sprawe ze przez ten okres niewiedzy, bylem troche wsciekly na tamta osobe ale nadal ja kochalem..... myslalem o niej codziennie, i wiele rzeczy mi ja przypominalo...teraz po tej rozmowie to wrocilo ze zdwojona sila....
Zastanawiam sie czy moge kogos kochac i byc z nim myslac o kims innym w wolnej chwili.... gdy jestem z ta osoba z ktora jestme to jest oki, ale to nie jest to co bylo z tamta, nie ma tej duchowej wiezi, porozumienia i takich innych.... zdaje sobie sprawe ze nie wazne z kim bylem przez ten czas to zawsze myslalem o tamtej jednej osobie..... zastanawiam sie czy moge jeszcze kogos innego kochac, czy jest to milosc czy jakies inne uczucie..... tak czy inaczej nie czuje sie uczciwie wobec innych, a moze po prostu nie czuje sie uczciwie wobec siebie
rozwiń

19 lat temu Antyspołeczny
  • Polityka prywatności