Odpowiadasz na:

Jeżdżę na identycznej Santosie po lesie i do pracy, z tym, że wymieniłem już czały napęd, hamulce, bagażnik... Została rama, widelec, kierownica i przednie koło. Rower stalowy, 16 kg - to główna... Jeżdżę na identycznej Santosie po lesie i do pracy, z tym, że wymieniłem już czały napęd, hamulce, bagażnik... Została rama, widelec, kierownica i przednie koło. Rower stalowy, 16 kg - to główna wada. 6 zębatek z tyłu, 48-38-28 z przodu, matetki indeksowane najstarszego typu shimano. Słabym punktem są łożyska, ale 15 lat wytrzymały. Bagażnik do wymiany, albo wyrzucenia - nie polecam plecaka, bo w ciepłe dni całe plecy spocone. Opony oryginalne, kichę zaliczyłem raz, albo wcale. Na Pachołek po płytach wjeżdżałem na oryginalnych przełożeniach, więc Jaśkówka spokojnie wchodzi w grę. Uwaga, z racj wieku rower ma wolnobieg, a ni kasetę. Tylne widełki da się rozszerzyć do 8, za metodą Sheldona Browna (deską) i wstawić kasetę 8 ( wymagana zmiana koła). Zwróć przy zakupie uwagę na luzy w sterach, bo u mnie gwint na widelcu się zerwał, pomogła podwójna nakrętka. Hamulce cantilever, ale pivoty pasują do v- brake, więc w razie potrzeby da się wymienić. Typowy rower marki rower - santosa jest tajwańska, była sprzedawana chyba jednorazowo ok 15-20 lat temu. Daje radę, tylko waga może zniechęcić. rozwiń

6 lat temu ~Rysiek55+
  • Polityka prywatności