BINGO!
Po nocy moczenia w kwasie fosforowym przypalenizna zmiękła na tyle, że dała się usunąć druciakiem do zera.
Nie mam oczywiście kwasu fosforowego z postaci czystej...
BINGO!
Po nocy moczenia w kwasie fosforowym przypalenizna zmiękła na tyle, że dała się usunąć druciakiem do zera.
Nie mam oczywiście kwasu fosforowego z postaci czystej chemicznie. Zastosowałem psikacz typu "kamień i rdza" z Biedry.
Jak ktoś ma pod ręką FOSOL, to z pewnością będzie skuteczniejszy.
Tak czy owak... udało się. Info dla potomności :)
W życiu sie tyle nie nawalczylem z jednym garem. Z "normalnych" przypalenizna złazi bez problemu :)
rozwiń
6 lat temu
~sa∂yl