Odpowiadasz na:

nie mam nic przeciwko progom jak pisalem a ze jade po nich 5km/h to dlatego ze jazda troszke szybsza np.10km/h powoduje duze obciazenie zawieszenia moge jezdzic nawet 3km/h nie ma problem ale nie... nie mam nic przeciwko progom jak pisalem a ze jade po nich 5km/h to dlatego ze jazda troszke szybsza np.10km/h powoduje duze obciazenie zawieszenia moge jezdzic nawet 3km/h nie ma problem ale nie o to chodzi, jesli jest znak ograniczenia predkosci do 20 to takowa powinna gwarantowac plynne ich pokonanie bez uszczerbku na elementach zawieszenia.....uwierz mi ,ze jade poboczem gdy mam auto z na przeciwka I pieszych czy rowerzystow omijam dla nich komfortowo......I bez zlosliwosci ale jak bys mial kupic jeden wachacz za 2.500zl a jest ich prawie 20 w samochodzie to zaczynam sie zastanawiac .... stawianie progow podrzutowych zamiast zwalniajacych I upieranie sie sie ze jest inaczej sklania do kupna golfa 3 w dieslu I jezdzenia poboczem za slubkami jak robia to obecnie kierowcy......czy oby o to chodzi w tym wszystkim? Ja nie zamierzam rezygnowac z komfortu podrozowania w zyciu tylko dlatego ze ktos nie wie jakie progi stawia...posypia sie odszkodowania to wydluza progi I przerobia na zwalniajace. rozwiń

6 lat temu ~
  • Polityka prywatności