Na dobrą sprawę, to właściwie nieistotne, że "filipińskie standardy" być może faktycznie próbuje wprowadzać w BCT filipiński właściciel. BCT nie stoi na terytorium Filipin i do czasu jak się to...
Na dobrą sprawę, to właściwie nieistotne, że "filipińskie standardy" być może faktycznie próbuje wprowadzać w BCT filipiński właściciel. BCT nie stoi na terytorium Filipin i do czasu jak się to nie zmieni, to za wszystko odpowiada tutejszy prezes i to na podstawie polskiego prawa i standardów. A jak prezes tego nie rozumie, to znaczy że nie powinien siedzieć na tym stołku.
rozwiń
4 lata temu
~