Odpowiadasz na:

Jeszcze uzupełnienie:
Bób przetrwał inwazję mszyc dosyć bezboleśnie. Nawet mimo tego, że nie miałem czasu na jego ogłowienie po kwitnieniu.
W poprzedni weekend namówiłem koleżankę na...
Jeszcze uzupełnienie:
Bób przetrwał inwazję mszyc dosyć bezboleśnie. Nawet mimo tego, że nie miałem czasu na jego ogłowienie po kwitnieniu.
W poprzedni weekend namówiłem koleżankę na sprzedaż wiązaną: pozbiera go i wyłuska, "spłacając" mnie częścią ziaren.
Ja po prostu nie miałem czasu go zbierać, bo musiałem zająć się innymi robotami na działce (odchwaszczanie i prace ziemne).
Po wyłuskaniu wyszło na oko jakieś 7-8 kg. Idealnie wstrzeliłem się z terminem zbioru, bo jeszcze był młody i niezarobaczony a już wystarczająco dojrzały. Zebrała też ładnych parę kg fasolki szparagowej.
Wczoraj usunąłem kolejne krzaki fasolki. Wyszło jakieś 1,5 kg. Po zblanszowaniu trafiły do zamrażalnika. Drugie tyle jeszcze jest na krzakach. Może dzisiaj zbiorę a może oddam, bo kolejna spora porcja fasolki jest w fazie kwitnienia.
rozwiń

4 lata temu ~sa∂yl
  • Polityka prywatności