Odpowiadasz na:

To powiedz mi, dlaczego to samo dzieje się u prawników. Firma znajomej szukała adwokata firmowego na etat i część kandydatów też nie stawiła się bez wyjaśnienia. Jak to o nich świadczy? Zresztą... To powiedz mi, dlaczego to samo dzieje się u prawników. Firma znajomej szukała adwokata firmowego na etat i część kandydatów też nie stawiła się bez wyjaśnienia. Jak to o nich świadczy? Zresztą może to i lepiej, że nie przyszli. Zatrudnij takiego, który potem zapomni stawić się na rozprawie... Strach pomyśleć! Psiapsióła chciała sobie dorobić i poszła do komisji wyborczej. Tam dokładnie te same cyrki, dlatego już po dwóch godzinach miała telefon, że ją chcą. Ale przynajmniej w tym przypadku od początku wiadomo, jaka jest stawka. Ilość roboty to inna bajka.

Ty chyba bardzo mocno bronisz pracowników. Ja kiedyś też tak miałam, ale mi przeszło po tym, jak miałam okazję obejrzeć kilka kantów pracowników. Jeden nawet dotknął mnie bezpośrednio, bo osoba próbowała zrzucić na mnie wykonanie swojego zadania. Wyszło na moje, ale niesmak pozostał. Teraz ostrożnie podchodzę do kwestii, że to pracownik jest zawsze, niemal z automatu, pokrzywdzony.
rozwiń

5 lat temu ~Veto
  • Polityka prywatności