Odpowiadasz na:

Kontakt wirtualny to zupełnie coś innego.
Jestem osobą, która stroni od towarzystwa ludzi. Kocham ludzi ale męczą mnie.
To kwestia wieku lub doświadczenia życiowego. Po prostu tak mam....
Kontakt wirtualny to zupełnie coś innego.
Jestem osobą, która stroni od towarzystwa ludzi. Kocham ludzi ale męczą mnie.
To kwestia wieku lub doświadczenia życiowego. Po prostu tak mam. Odpowiada mi własne towarzystwo a tzw. samotność uważam za przywilej.
Uwielbiam moje życie i mam swój świat.
Nie interesują mnie żadne wirtualne romanse i zabawy. Prawdziwy romans czy przyjaźń są dla dojrzałych emocjonalnie, świadomych ludzi, tylko na serio i tylko w realu. Przynajmniej w moim przypadku tylko tak miało to sens. Wirtualne bzdety mają się nijak do realu pod każdym względem.
Od kilku lat (już?) bywam na tym forum i cenię sobie ten kontakt z niektórymi ludźmi.
Mamy zbliżony system wartości, podobne poglądy, wspólną perspektywę. Nic więcej.

Ps
Na forum zdecydowanie brakuje mi aktywności kilku fajnych Kobiet, które tutaj odnotowałam
Na działy typowo "babskie" i rodzinne nie wchodzę (lub rzadko) bo to jakiś kosmos dla mnie... poglądowy i twórczy ;)
Wirtualna znajomość przerabiałam ze 20 lat temu. Na szczęście trafiłam na ciężki materiał do obróbki i skończyło się dożywotnim urazem. Różne kwiatki wyszły na jaw, po których plułam sobie w twarz jeszcze z kilka miesięcy po.
Co kto lubi i woli.
rozwiń

4 lata temu ~lukrecja
  • Polityka prywatności