Odpowiadasz na:

Tak właśnie myśleliśmy, że nasze poszukiwania to krąg emerytek/rencistek. Powiem szczerze, że osoba na macierzyńskim w ogóle u nas odpada, po prostu nie wyobrażam sobie tego. Zależy mi też, żeby... Tak właśnie myśleliśmy, że nasze poszukiwania to krąg emerytek/rencistek. Powiem szczerze, że osoba na macierzyńskim w ogóle u nas odpada, po prostu nie wyobrażam sobie tego. Zależy mi też, żeby opiekunka właśnie została z moim chorym dzieckiem w domu, a ja w tym czasie spokojnie pójdę do pracy. Gdybym to ja miała się zajmować chorym dzieckiem to równie dobrze mogłabym je puścić do żłobka za 600 zł i je odbierać z niego, gdy zachoruje.
Nasza opiekunka nie musi mieć wykształcenia pedagogicznego, ane specjalnych kursów przygotowawczych. Zależy nam, żeby lubiła dzieci, była ciepła, odpowiedzialna i sprawna fizycznie, bo to jednak kilkugodzinna opieka nad maluszkiem.
Moja szwagierka jest profesjonalną opiekunką w Szczecinie, skończyła dwa kierunki studiów w tym zakresie i pracuje przez firmę jako niania. Wiele z rzeczy, które napisałaś jest prawdą, jednak część się nie zgadza.
Jeśli chodzi o pieniądze to 2 500 zł na rękę to nasz górny limit.

Może ktoś podpowie jaki jest najskuteczniejszy sposób szukania niani, czy wykupić kilka ogłoszeń przez internet? Czy lepiej wydrukować takie ogłoszenia i rozwiesić je na tablicach ogłoszeń pobliskich osiedli?
rozwiń

4 lata temu ~Ewka
  • Polityka prywatności