Odpowiadasz na:

Re: Starania o dziecko a epidemia / wirus / koronawirus

Wszyscy bardzo mądrze mówicie i ze wszystkim się zgadzam.

30latka ja tez miałam wrażenie ze czytam o sobie. Dokładnie takie same mam mysli.

Mama - przytoczyłas fragment...
Wszyscy bardzo mądrze mówicie i ze wszystkim się zgadzam.

30latka ja tez miałam wrażenie ze czytam o sobie. Dokładnie takie same mam mysli.

Mama - przytoczyłas fragment wywiadu który zalinkowalam. Ja tą wypowiedz rozumiem tak, ze skoro ma być od poniedziałku odmrażanie gospodarki, można powoli wychodzić, to zagrożenie się zmniejsza i za jakiś czas minie. Zachodzić planuje pod koniec maja i mam nadzieje ze będzie już wtedy na tyle spokojnie, ze bez wyrzutów sumienia będziemy mogli zaczynać starania. A przecież nie wiadomo czy od razu w pierwszym cyklu zajdę. Jeśli wydarzy się coś, co sprawi ze będzie niebezpiecznie, to pewnie poczekamy.

Nie było moim zamiarem namawianie do zachodzenia teraz, ani uspokajanie nad wymiar. Raczej starałabym się nie ulegac panice ze teraz każde poczęte dziecko będzie miało wadę lub poronię, lub że trzeba czekać 2 lata do końca epidemii. A jeśli potrwa 5 lat? Nic nie wiemy na pewno, trzeba szukać informacji u specjalistów przede wszystkim a nie nakręcać się nawzajem.
rozwiń

4 lata temu ~MartaB
  • Polityka prywatności