Restauracja z potencjałem, prowadzona przez młodych ludzi, z bardzo pysznym jedzeniem. To jest to czego potrzebował Gdańsk. Rewelacyjne tradycyjne obiadowe danie - draniki, które urzekły moje podniebienie. Barszcz, jakiego nigdy nie miałam okazji spróbować. I oczywiście Czaczocha, coś niesamowitego - niby placek, niby naleśnik, na słono z masełkiem. Smaki idealne. Każdy musi spróbować!