Alkoholik "wysokofunkcjonujący"

Opinie do artykułu: Alkoholik \"wysokofunkcjonujący\".

Stereotypy często wprowadzają w błąd. Tak samo jest w przypadku alkoholików. Często na samo to słowo staje nam przed oczami osoba bezdomna, brudna i zaniedbana. Tymczasem to jest tzw. alkoholizm chroniczny. W tym stadium alkoholizmu jest jedynie co 10 osoba uzależniona od mocnych trunków. Większość alkoholików to tak zwani "alkoholicy wysokofunkcjonujący".Wielu z nas wciąż wydaje się, że alkoholik to osoba, której życie jest w całkowitej degradacji. Pod wpływem uzależnienia straciła pracę, ...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ja potrzebowałem solidnego kopniaka, źeby wziąć się za siebie. Wszyscy mi mówili, że mam problem. Ja sam to wiedziałem. Wiedziałem gdzieś w środku, że jestem alkoholikiem, tylko... Cały czas to odwlekałem Wspominałem o tym, a moja dziewczyna wzruszała ramionami. Nikt nie mógł podjąć tej decyzji za mnie, a ja dochodziłem do wniosku, że skoro nikt mnie nie zmusza, to może jednak wszystko jest ok. Nie było. W końcu po jednym z moich pijackich występów moja dziewczyna się wyprowadziła. To był kopniak, którego potrzebowałem, bo była dla mnie wszystkim. Poszedłem na AA, ale nie czułem się tam zbyt dobrze. Dalej chodzę na spotkania, ale raczej dodatkowo. Przez internet znalazłem terapeutkę z Warszawy (z poradni Psychologgia) - duża część terapeutów stamtąd prowadzi terapię w formie wideokonferencji, a w Trójmieście jakoś nie mogłem znaleźć nikogo, kogo grafik byłby odpowiednio elastyczny. Na chwilę obecną jestem zadowolony, chociaż jest to dopiero początek terapii i mam za sobą dopiero kilka spotkań.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Na Złotej Gdańsk

Osobom starszym nie polecam. Mówią że śmierdzą trupem, dosłownie cytuję.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

gierek

gratuluje ci matiu też bym tak chciał
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

przetałem

a ja przestałem pić sam bez zadnych terapii ilepiej sie ztym czuje
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Byłem na kilku terapiach w nfz, jednak zawsze po jakimś czasie wracałem do picia. Dopiero teraz od kiedy zażywam Campralex czuję poprawę i nie muszę wracać na terapię bo nie piję.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Uzależniony mąż

Zaczęło się od alkoholu w weekend. Nikt by nie powiedział że mąż ma problem, praca, dom, rodzina, a wieczorem upija się sam i są to duże ilości alkoholu. Jak zaczęłam poruszać temat namawiać na leczenie zaczął ukrywać alkohol i samo picie. Wiele razy znalazłam pochowany alkohol lub zostałam męża jak pije pokryjomu. Masakra. Między nami przepaść. Uczucie zastępuje żal. I te nieustające zmiany nastroju męża z szczęśliwego na złośliwego. Nie ukrywam problemu męża mówię o tym głośno choć z rodziny męża nie są zadowoleni ze mowie o tym głośno. Jak długo to jeszcze potrwa? Jaki czas wytrzyma nasze małżeństwo nie mam pojęcia? Ale wiem że on sobie z tym nie poradzi a mojej pomocy nie chce przyjąć. Ja nie jestem wspoluzalezniona. Wręcz przeciwnie mam wstręt do alkoholu i widzę problem. Żal..... Tylko żal że alkohol zabiera mi męża, a on tego nie widzi...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ali

Mam takiego w rodzinie. Alkoholik wysokofunkcjonujacy.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

brak pomocy

sprobuj w AA
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Doświadczenie

Ze wstydem przyznaję, że sam kiedyś myslałem, że alkoholik to jakiś żul pod budką z piwem. I własnie przez to nie zauważałem swojego problemu. Ale poznałem dziewczynę , na której bardzo mi zależało a ona postawiła sprawę jasno "albo ona albo alkohol. Ttoche sie buntowałem, bo przecież uważałem, że to żaden problem - jestem wykształconym facetem na wysokim stanowisku. Zawsze starałem sie byc odpowiednio ubrany. No i nigdy nie upijałem sie do nieprzytomności. Ale bardzo mi na niej zależało. Zapisałem sie na terapię do Ośrodka Wsparcie w Koszalinie, gdzie zorzumiałem, że to jest choroba i zaprzeczanie jest jej głównym objawem. teraz jestem trzeźwy i w ogóle nie ruszam alkoholu. A co ważniejsze, jestem zaręczony z cudowną kobietą.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Jest pomoc

Witaj ! Poprosze Podaj mi adres o terapia
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

jedno zdanie mowi o tym ze masz dreszcze ojeszcze i wiele sie dzieje w twoim swiecie twojej glowie i wydaje ci sie ze to fajnie nie? a wszystkie te Wielkie mysli filozoficzne odejda na zwale...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

pije od szesciu lat niby jako wysokofunkcjonujacy alkoholik

zdalem sobie sprawe z tego ze jestem alkonem w zeszlym tygodniu jak udezylem moja kobiete, jedna juz przez agresje stracilem, urojenia, zazdrosc, odrzucanie winy od siebie, obwinianie wszystkich dookola to byla codziennosc..i jest. tylko ze cos mam nadzieje sobie uswiadomilem, zadalem sobie pytanie czy urodzilem sie po to by niszczyc siebie i innych pijąc wóde, okreslenia walne dwiescie i piwko albo setke na stres po pracy( pracuje w handlu) bo przeciez kontroluje wszystko, zdaje sobie sprawe ze bedzie ciezko to przejsc i znalezc radosc z zycia bedac fresh..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

W korpo niemal przy co trzecim biurku siedzi jakiś wysokofunkcjonujący. Po pracy na wysokich obrotach i mega stresach trzeba się też mocno rozluźnić. Jak się intensywnie pracuje to i intensywnie się bawi. Kurcze to niesamowite że nadal o alkoholizm szybciej bedziemy podejrzewać Pana Mietka zza płotu niż Pana Kierownika/Prezesa/Dyrektora. Jakby założenie krawata albo drogiej bluzki zmniejszało prawdopodobieństwo alkoholizmu. Pozory, pozory. Nadal lubimy wierzyć w stereotypy. A jak stąd wynika: http://terapiawjanowcu.pl/fakty-i-ciekawostki/alkoholik-wysokofunkcjonujacy-uzalezniony-klasa stereotypy jednak mocno mylą. W przypadku alkoholizmu także!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Alkoholik alkoholikowi nie równy

Tak, to prawda. Opis trafia do mnie w 100 procentach. Jednakże... NIGDY w przeciągu 15 lat (odkąd zacząłem pić alkohol) nie skrzywdziłem nikogo (uwzględniając siebie). Nie straciłem niczego ważnego dla mnie czy mojej rodziny. Nie popadłem w żadne długi no i najważniejsze NIGDY ale to NIGDY nie miałem takiej sytuacji w której budzę się i muszę zaaplikować "klina". Kiedy wiem, że na drugi dzień muszę szybko wstać, idę do domu o odpowiedniej porze, kładę się spać, wysypiam, całuję dzieci na dobranoc, a rano wstaję, biorę prysznic, jem śniadanie i jadę do pracy. W weekend nie ukrywam, lubię się napić i to konkretnie, ale co komu do tego? Czy kogoś krzywdzę? NIE! Żyjąc w 21 wieku nie sztuka natknąć się na jakąkolwiek formę rozrywki zagrażającą życiu lub zdrowiu. Wiem, że poleci na mnie fala hejtu "abstynentów", ale nie wrzucajcie ludzi lubiących wypić do jednego worka, bo są pewne granice, których ludzie tacy jak ja nigdy nie przekroczą.
Pozdrawiam.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

super

Jesteś wielki i tak trzymaj. powodzenia
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

denko

staczaj się dalej, mózgu masz kawałek
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

nigdy nie przestaniesz

bedziesz się staczał POWODZENIA
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

myślę, że ktoś to powinien przeczytac kto zna się na psychologii uzależnień

przepraszam z góry za jednego linka do jakiegoś anonimowego bloga na onecie na którym są dwie prace, eseje które sa napisane przez alkoholika. jeśli ci ludzie uzależnieni muszą się zmagać z kopotem przy wyrażaniu, nazywaniu uczuć czy emocji to do cholery jasnej dlaczego się ja facet twardy popłakałem prz pierwszych kilku słowach z pierwszej pracy ? szlag by to trafił al ma ten ktoś jaja - sam podejrzewam u siebie ta chorobe ... strasznie sie boje tego co opisuje ten ktoś - tutaj link i słowa otuchy dla czytających - może nie skołnczył tak jak kończy drugi tekst i czekam na kolejne z tytułowych 12000 prac. siły życze i spokoju w domu.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0