Aneta - opinia
Niestety mam bardzo złe doświadczenia z UCK, w 17 tygodniu ciąży stwierdzono, że dziecko nie ma nerek, żołądka, pęcherza moczowego bez dalszej diagnostyki wysłano mnie do domu i kazano czekać na zgon dziecka lub dokonać aborcji za granicą, bo u nas nie można, co wielokrotnie lekarze podkreślali , No i okazało się, że dziecko wszystkie te narządy ma!!!! Badał mnie sam profesor Preiss i jego świta, potem dzidzia na OIOMie, bo wcześniak i diagnoza lekarza prowadzącego, że ona jakaś dziwna, niestety brak empatii lekarzy oraz ich niekompetencja sprawiła, że praktycznie całą ciąże przepłakałam i umierałam z nerwów każdego dnia, ja nie skorzystam z poradni w UCK, znalazłam
Innych lekarzy, bo mój wczesniaczek musi być pod kontrolą, raz pojechaliśmy na wizytę do neonatologa to właściwie została tylko zważona, zatem godzina drogi bez sensu zupełnie , moja historia jest nieprawdopodobna, w głowie się nie mieści. Na oddziale patologii wieku niemowlęcego gdyby nie matki będące tam z dziećmi to nie wiem, np sonda przyklejana taśmą klejącą zamiast plasterkiem, nocne dyżury lekarzy to po prostu spanie , część pielęgniarek również w nocy z kocykiem i spać , niesamowite co tam się dzieje!!!!
Innych lekarzy, bo mój wczesniaczek musi być pod kontrolą, raz pojechaliśmy na wizytę do neonatologa to właściwie została tylko zważona, zatem godzina drogi bez sensu zupełnie , moja historia jest nieprawdopodobna, w głowie się nie mieści. Na oddziale patologii wieku niemowlęcego gdyby nie matki będące tam z dziećmi to nie wiem, np sonda przyklejana taśmą klejącą zamiast plasterkiem, nocne dyżury lekarzy to po prostu spanie , część pielęgniarek również w nocy z kocykiem i spać , niesamowite co tam się dzieje!!!!