Ania - ocena
To rzeczywiście swojego rodzaju "fenomen", nie pamiętam, kiedy ostatnio jadłam tak źle.. Zamówiłam z dowozem coś, czego wg mnie nie dało się sknocić, czyli smażoną pierś z kurczaka, frytki i buraczki zasmażane. Jedynie frytki były jadalne, choć miękkie, pierś z kurczaka twarda, sucha, w grubej i "kamienistej" panierce Buraczki niejadalne, słone, gorzkie(!), chyba piołunu dodano, i ostre od chili. Cena dość przystępna, ale czy to upoważnia do bylejakości? Nie polecam.