Apart- jakieś nieporozumienie
Ten sklep to jakaś porażka. Dostałam w sobotę łańcuszek z wisiorkiem, białe złoto+ diamenty. łańcuszek okazał się za krótki więc nie mogłam go nosić. Poszłam wczoraj do Apartu i kobiecina wyciąga ten łańcuszek a właściwie nie może go wyciągnąć, bo się zaklinował w pudełku. Udało się go wyciągnąć i okazało się, że łańcuszek w kilku miejscach jest pogięty( bardzo cienki on jest) i bardzo nieuprzejme babsko powiedziało, że nie może wymienić na dłuższy(za dopłatą) bo łańcuszek jest zniszczony i nie ma możliwości go naprawić. Czy to jest normalne. Mam wyrzucić łańcuszek z białego złota i wydawać 800 zł na nowy??? To chyba jakiś żart