Jestem w wielkim szoku....niemile zaskoczona.Wystroj piękny i to wszystko co dobre.Kelner,Pan Artur zeeeroo podejscia do klienta.Ani uśmiechu.Sama jestem kelnerką za granicą i przyznam szczerze,że żenada i komplenty brak profesjonalizmu.Jedzienie-zimne spageettiii pocięty makaron tak,że mogłam jeść samą łyżką,pierś z kurczaka wogole nie przyprawiona a suróweczki poprostu bez smaku.Niestety ale chciałam tam robić wesele ale jak kucharz chrzani najprostrzą potrawę na świecie to juz jest porażka.Nie wrócę tam...absolutnie.