Babo - piratko drogowa
Babo, która dziś ok 8 zwolniłaś przed pasami na Zaspie, przy dworcu, żeby potem dać po gazie i na pasach potrącić mnie, przejechać mi po nodze i nawet się nie zatrzymać, żeby wysiąść i zobaczyć czy wszystko ok i przeprosić - nawet nie wiesz jakie miałaś szczęście. Najchętniej wsadziłabym Ci to lusterko, które na mnie złamałaś tam gdzie słońce nie dochodzi. A poważnie - ludzie, co z wami? Rozumiem, że można się zagapić, ale potem wypadało by zachować się jak człowiek. Szłam do lekarza, skonana po nie przespanej nocy, wymęczona chorobą i jeszcze coś takiego...