Bardziej zepsuli

Do serwisu oddałem netbooka z podejrzeniem awarii płyty głównej (komp po odpaleniu nie "startował", choć dawał oznaki życia w postaci np. migających diod napięcia). Po kilku dniach uzyskałem informację potwierdzającą obawy - padła płyta główna, naprawa byłaby droższa od zakupu nowego netbooka. Sprzęt odebrałem i w celu odzyskania danych postanowiłem wydobyć twardy dysk. Po zdjęciu obudowy okazało się, że serwisant nie tylko nie pomógł, ale sam narobił zniszczeń: taśma spinająca dysk twardy z płytą główną była wyrwana, śrubki powkręcano na siłę nie zwracając uwagi na to która gdzie pasuje - przez co wybrzuszyła się obudowa. No i oczywiście przy próbach włączenia nie ma ŻADNYCH oznak życia - już ani jedna dioda się nie pali. Wiem że komp jest nie do odratowania, ale nie miałem zamiaru wyrzucać go na śmietnik. O dodatkowych uszkodzeniach nikt w serwisie mnie nie poinformował. Gdy dzień po swoim odkryciu zadzwoniłem do serwisu usłyszałem, że "przecież te uszkodzenia mogły być tam już wcześniej".
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Odpowiedź obiektu:

Panie P. (i nie Michał tylko Robert) przywiózł Pan 6 "złomów" które w innym kraju się utylizuje, zrobiliśmy Panu większość napraw za takie pieniądze że nikt inny by się nawet nie podjął, ale oczywiście tasiemkę Panu wyrwaliśmy,jak w tym laptopie nie było połowy części to skąd mamy wiedzieć w jakim stanie była tasiemka, to już chyba nie pierwszy serwis z którego nie jest Pan zdowolony prawda...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Odpowiedź obiektu:

Żaden Robert i żadne 6 złomów. Michał. I netbook HP 2133, który do serwisu przywiozła moja żona. Szkoda że kultury i szacunku dla klienta też Państwu brakuje.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Odpowiedź obiektu

Serwisant pomylił Pana z inną osobą, wyjaśnialiśmy już sprawę, była próba naprawy laptopa przez inny serwis, skąd ma Pan pewność że u nas doszło do uszkodzenia ?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Odpowiedź obiektu

Oboje z mężem mamy tą pewność, gdyż była to pierwsza awaria tego laptopa, wcześniej działał bez zarzutu, a w dodatku był objęty gwarancją. Tak więc Państwo jesteście jedynymi osobami, które od czasu zakupu rozkręcały ten komputer i grzebały w środku.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0