Dzięki P. Tokajowi, odważyłam się dołączyć do AA-uczciwie przyznał po kilku spotkaniach,że dalej nie będzie mi w stanie pomóc sam-"grupa może mnie zmobilizuje."Czułam, że się o mnie martwi.Co mu zależało? Gdyby chciał, mógłby mnie przecież naciągnąć na dalszą terapię, tak jak niektórzy dentyści plombują zęby z mikro-próchnicą. Do tej pory wiele jego trafnych uwag mam w pamięci.Piękno tkwi w prostocie, w tym wypadku - brak niby: własnej strony internetowej, szumnych haseł, czy zdjęć gustownie urządzonego gabinetu. Przejrzałam wiele stron, na których uczone opisy metod terapii doprowadziły mnie do ziewania, a zdjęcia cukierkowych kanap - do mdłości (co nie zmienia faktu, że mogą być to wspaniali eksperci i by mi pomogli). Niemniej jednak, ta, może staroświecka, skromność marketingowego Pana Jerzego wręcz zachęciła mnie do pierwszej wizyty w Jego gabinecie. No i okazało się, że intuicja (lub też niechęć do cukierkowych wnętrz i "esejów" psychologicznych dedykowanych laikom) mnie nie zawiodła. Idziesz tam, strapiony człeku, ze swym problemem i możesz poczuć się bezpiecznie, choć lekko pewnie nie będzie, bo Pan T. będzie też uczyć pacjenta, mierzyć się samemu z sobą. Serdecznie polecam