Lokalik, jakiego brakowało na Monte. Dobry pomysł z napychaniem się włoszczyzną do na max rozpiętość brzucha za jedyne 20 zico. Tyle kosztuje przecież sflaczały schaboszczyk i poznańskie pyry w jakiejkolwiek knajpinie. Co prawda w tyłek niewygodnie od tych twardych szkolnych ławek, ale za to można skosztować regionalnego bro w przyzwoitej cenie. No i obsługa na najwyższym poziomie ;) Na plusa też możliwość składania swojej potrawy na zamówienie u kucharzy, a to rzadkość w restauracjach. I nie ma wielkich pielgrzymek blokujących przejście i uniemożliwiających bezstresową konsumpcję. Tylko co tam robi ten wrzeszczący menagero? 3mam kciuki za dalsze istnienie poza sezonem, bo to wielkie wyzwanie dla Fontany.