Niedzielne popołudnie; z Dziewczyna chcieliśmy wpaść na pierogi i niedaleko Pani Kotowska; wchodzimy - pustki; no nic. Pytamy sie uprzejmie Pani Kelnerki czy sa pierogi, odpowiada ze nie ma, ale możemy sobie pójść do Pana Kotowskiego może beda (sic). Mimo wszystko zostalismy - wziałem pielmieni (jakość paczkowa ale kelnerka zarzekała się, że ręcznie robione) z plackiem śmietany i surowa cebula jako salatka. Dziewczyna wziela goļabki w sosie pomidorowym z salatka - okazalo sie ze to dwa mikrogolabki mazniete sosem na odgrzewanym puree i liscmi szpinaku z dyskontu. I ten specjal tylko 39 pln. Totalnie odradzam - ceny nieadekwatne; nieuczciwe do porcji / jakości. Na pewno nie wróce.