Burrito - źle wysmażona gumowa wołowina, poza ryżem dodatków nie stwierdzono, miało być ostre - nie było! Ogólnie bez smaku.
Huarache - absolutny brak wyrazistości, czuć było tylko śmietanę.
Lokal bardzo mały, sąsiad ze stolika obok zagląda Ci do talerza.