~Dziękuję
(10 miesięcy temu)
Zawsze mam wrażenie, że osoby zachwycające się takim pokręconym kinem i silący się na takie przeintelektualizowane recenzje, mają palącą potrzebę udowodnienia czegoś samym sobie. Trochę jak z tą rzeźbą na rondzie w Sopocie - normalny człowiek powie: wtf, co to jest i czemu to wygląda jak kupa, ci bardziej uduchowieni dostrzegą metafizyczną metaforę niezrealizowanej potrzeby autonomii albo podobne brednie, wiecie o co chodzi.
Moja recenzja dla zwykłych mieszczuchów: film jest mocno popieprzony, z tzw. ryjących beret. Nie jest to sztampowe kino. Fabuła oryginalna, wykonanie dobre, może nawet bardzo dobre. Bardzo dużo scen seksu i owszem, ocierającego się o soft porno. Miłośnikom normalnego kina nie przypadnie do gustu. Można iść obejrzeć, można poczekać aż będzie na Netflixie i jeśli się nie spodoba wyłączyć. Gdybym miał pójść jeszcze raz, to pewnie bym sobie odpuścił. Takie powiedzmy 7/10.
32
22