Biedronka na Świętojańskiej.
Moja noga nigdy więcej nie postanie w tym sklepie. Mają bałagan w cenówkach - perfumy za 8.00 PLN przy kasie nagle magicznie stają się droższe, a kierowniczka sklepu to bucowate babsko, które najwyżej powinno myć kible,a nie rządzić sklepem.
Otóż, wyobraźcie sobie. Uśmiechnęłam się zgryźliwie prawym kącikiem ust słysząc jakie dyrdymały wali 'kiero' tego sklepu na temat wypłacania różnicy w cenie. Pani zaatakowała mnie tekstem ' i co się pani tak głupkowato cieszy?'. No niewiarygodne, w innym sklepie ten babsztyl zostałby wywalony z dyscyplinarką za podejście do klienta.
ODRADZAM!
Otóż, wyobraźcie sobie. Uśmiechnęłam się zgryźliwie prawym kącikiem ust słysząc jakie dyrdymały wali 'kiero' tego sklepu na temat wypłacania różnicy w cenie. Pani zaatakowała mnie tekstem ' i co się pani tak głupkowato cieszy?'. No niewiarygodne, w innym sklepie ten babsztyl zostałby wywalony z dyscyplinarką za podejście do klienta.
ODRADZAM!