Blaski i cienie letniej pracy w gastronomii

Opinie do artykułu: Blaski i cienie letniej pracy w gastronomii.

Pierwsze kroki na rynku pracy mogą być prawdziwym wyzwaniem. Szczególnie jeśli zdecydowaliśmy się postawić je w gastronomii, podczas wakacji. Bezpłatne dni próbne, przemilczana kwestia umowy i pieniądze, które są mniej więcej tak pewna jak prognoza pogody, z tygodniowym wyprzedzeniem. Rozwiązanie? Nie godzić się na takie traktowanie.Agnieszka Śladkowska: Docierają do nas sygnały, że pracodawcy w gastronomii niespecjalnie przywiązują wagę do wymogów Kodeksu Pracy. Ty pracujesz w tej branży od ...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Nie, po prostu nigdy się nie godziłam na takie zatrudnienie, zawsze miałam umowę o pracę i opłacone wszystkie składki. I nie chrzań mi to u kryzysie na rynku pracy i o tym, że inni się godzą. Dopóki są tacy, którzy się na to godzą, będą i tacy, którzy to proponują.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

OSTATNIO TYLE PISALI O Cocomo

tak reklamowali na trójmiasto.pl że teraz musieli napisać o nich trochę oszczerstw. Żeby nie było że kryptoreklamę uprawiają.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Dlatego stawiałabym na karetkę, bo dowiezie szybko i będzie wiedziała gdzie wieźć.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Wniosek jest taki jak na słynnych taśmach: "Polskie państwo praktycznie nie istnieje"

To instytucje rządowe jak Inspekcja Pracy, Sanepid, Policja są od ścigania tego typu przestępstw i wykroczeń tyle że jest to budżetówka a tam czy się stoi czy się leży zawsze się należy więc po co się przemęczać. Gdyby polskie prawo przewidywałoby kary za tego typu wykroczenia od 20000 zł a nie od 500 zł zaś dla rażących naruszeń kary pozbawienia wolności dla właścicieli to pewnie zdecydowanie mniej byłoby takich przypadków- i nie prawdą jest że wówczas nie opłacałoby im się prowadzić interesu- to jest bujda a nawet szantaż wymyślony na potrzeby manipulacji społeczeństwem. Oczywiście że im by się opłacało tyle że mogłoby nie starczyć na Lexusa lecz jedynie na Opla i co tu zrobić skoro wymarzyło się Lexusa? Oszukać pracowników lub podatników ?
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Umowa zlecenie może być zawarta w formie ustnej. Zleceniobiorca nie jest pracownikiem, PIP nie ma nic do tego. To na zleceniobiorcy ciąży obowiązek wystawienia rachunku. Nie ma obowiązku pracowania, jak się nie podobają warunki to się odchodzi, negocjuje albo tkwi dalej w tym czego się nie lubi. Przypomnę także, że nie ma obowiązku zatrudniania kogokolwiek, więc pyskacze w stylu dyktafon w komóreczce też długo miejsca nie zagrzeją.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3

To jeszcze nic

To prawda, ale to jeszcze nie wszystko. W trójmieście średnia stawka godzinowa dla kelnera to 7 zł na godzinę. Mało? to powiem więcej od tego jest odciągany ok 1 % utargu na kuchnię, płacisz za obiad 50% ceny tego co w karcie ( Czy pracodawca nie ma obowiązku zapewnić posiłek? ), do tego kelner płaci za każdą pomyłkę ( to jeszcze można przyjąć w wyjątkowych sytuacjach), ale również w sytuacji gdy gość się"rozmyślił", lub mu "nie smakuje" ( w sytuacji gdy ewidentny błąd kucharza - to oni), za stłuczone talerze, szklanki, zepsuty stary ekspres ( jest to wpisane w ten zawód tzw koszty eksploatacyjne, ale niestety to nie restaurator ponosi koszty). O umowie o pracę zapomnij. Koleżanka zaszła w ciążę po 3 latach pracy w jednym zakładzie, niestety nie dali jej umowy - tylko wypowiedzenie. W rezultacie dostajesz od pracodawcy 900 zł za 200 godzin pracy po odliczeniu wszystkich "wpadek". Np. przy wypłacie się dowiadujesz, że miałeś manko w kasie, nie wiadomo skąd.
Jeszcze jedna ważna kwestia - napiwki. Gdy restaurator nie wkłada w nie swojego nosa to jest dobrze, pomimo nędznej pensji za kosmiczne wymagania. W dobrej restauracji około 100 zł dziennie wychodzi, ale trzeba sie przy tym napocić.
Ale nie wszędzie tak dobrze: słyszeliście o czymś takim? napiwki dzielone co kilka dni na wszystkich kelnerów 1%, oraz dla menagera 2% (dwa razy więcej dla osoby która nie obsługuje, czyli na nie nie zarabia) do tego odliczane 5% na "stłuczki". Zapomniałabym o tym, że stawka procentowa napiwków ( twoich pieniędzy!!) jest ruchoma w zależności od tego jak sie sprawujesz, czyli np. czy starannie wyczyściłeś podłogę zajechanym mopem, albo wyszorowałeś kibel na błysk bez odpowiednich środków czystości, które powinien zapewnić pracodawca.
Przykładów jest bez liku, mogę napisać książkę na temat złego traktowania przez pracodawców. Czas podjąć walkę!
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 0

moje doświadczenia...

Po przeczytaniu artykułu powiem jedno... doceniam moje doświadczenie. Ponad rok pracowałem w gastronomi... ale nie w prywatnej knajpie a dużej korporacji tj. McDonald`s.

Praca ciężka, wymagająca... ale oparta o umowę o pracę, regularnie płacona a standardy jakie stamtąd wyniosłem uważam za podstawę pracy z żywnością.

Nie pracuję już tam... w poszukiwaniach nowego zatrudnienia trafiłem do jednej z Gdańskich restauracji ( nazwy wolałbym nie wymieniać). Trafiłem tam na "dzień próbny"... 8 godzin bez zapłaty... warunki higieniczne, jakość sprzętu na jakim pracowałem fatalna... skończyłem i powiedziałem sobie, że tam nie wrócę...

Obecnie znowu pracuję w gastronomi... śmieje się, że w konkurencji tj. KFC... praca znowu ciężka... ale płacona regularnie, z umową (zlecenie, ale jest i to od pierwszego dnia) a i standardy na poziomie...

A jeśli chodzi o młodych którzy pracują bez umów i są niepewni zarobku... dopóki ludzie będą na to pozwalać... dopóki pracodawcy będą się czuć bezkarni... dopóty tak będzie i nic się nie zmieni...
popieram tę opinię 14 nie zgadzam się z tą opinią 0

zawsze już tak będzie niestety...

smutne, lecz prawdziwe: dopóki ludziki rozpoczynające swój pobyt na rynku pracy będą zezwalać na takie zachowania jak np. niezgłaszanie uchybień do PIP, wykonywanie "dni próbnych" bez wynagrodzenia, itp. do tego czasu nieuczciwi pracodawcy pozostaną bezkarni i tyle.

A później premier Tusk gada bzdury, że niby "jest mnóstwo pracy, ale nikt nie chce jej podjąć". No jasne, że żaden człowiek nie zamierza być non-stop wykorzystywany jak przysłowiowy Murzyn, by w końcu odejść po skończeniu zajęcia z niczym. Darmo już było, skończyło się. Przynajmniej raz dobrą ankietę zrobiliście; z ostatnim punktem zgadzam się w 100% i właśnie w ten oto sposób powinni ludzie robić. Może wtedy pracodawcy trochę zmądrzeją, choć nie sądzę, aby szybko to nastąpiło.
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 0

...nie jest możliwe, ale trzeba do tego dążyć a nie zgadzać się z zastanym porządkiem wygodnym dla polityków, posiadaczy (tych, którzy wykorzystują tanią siłę roboczą) i gangsterów wszelkiej maści...
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Praca w dynamiczynm zespole nie nie wystarczy ? Po co zapłata.

Grunt to praca.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

dla ,mnie każda płaca poniżej 10zł/h jest skandalem

A ci cali inspektorzy pracy to powinni sprawdzać na miejscu każdą osobę a nie prosić o zestawienie pracowników. To jest jakaś paranoja !
popieram tę opinię 11 nie zgadzam się z tą opinią 0

kije muje dzikie węże
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Jaka komuna, komuny nie ma od 25 lat

to tylko take tłumaczenie, że "nie nasza wina" bo to tamto
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2

A po co mamy w takim razie Inspekcję Pracy i inne służby ?

A, już wiem, po to by kontrolować w kółko te same firmy. Prościej, wygodniej i przyjemniej.

Zlikwidować tę fikcję skoro i tak nie działa.

"problem jest nam znany od lat" - i od lat g... robicie drodzy (dosłownie i w przenośni) Inspektorzy.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

Twoja głupota w oczy kole, cwany Polak uczy się od supermarketów ? Nasze sztuczki na wszystkich polach znane są od lat, jak na przykład wytłumaczysz stacje benzynowe na których można zatankować więcej niż wynosi pojemność baku ?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Hanza czy Hilton ?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

znam jeszcze jeden hotel przy motlawie

nazywany obozem pracy..... kto pracuje w hotelarstwie ten wie co to za Agent
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

a ja nie narzekam

bo jak to się mówi ,,lód i piana przyjaciele barmana"
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0

nie samymi pieniędzmi człowiek żyje

da ci żyć?? da ci pieniądze! a twoje życie obraca się między pracą i krzywo patrzącymi na ciebie norwegami, jak tylko otworzysz usta, bo jesteś traktowany z każdej strony jak 'kolejny polak" czyt. pijak i awanturnik a do tego pewnie jeżyka nie zna. wiem, bo mieszkam tam od 9 lat i mimo, że norweski mi nie obcy, nigdy nie będę traktowana na równi z tubylcami.
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 2

człowieku - Państwowa Inspekcja Pracy = Urzędnik a urzędnik wiadomka, też chce żyć no nie?

Takie proste. Państwo ochrania złodziei, bandytów, polityków - zwłaszcza tych przykorytnych co z głodu zamawiają ośmiorniczki za 1200 w ramach ciężkiej pracy - no oczywiście płatne państwowymi pieniędzmi i innych przekrętów.......i to jest zjawisko od góry do dołu . Od ministrów do szarych urzędników PIP
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0