pan, b. niezadowolony z tego, że się przyszło, o coś pyta, chce coś kupić. Ceny rzeczyw. konkurencyujne, może dlatego entuzzjazmu brak, gdy sie na notebooku zarabia 20 zł. i trzeba klientowi poświęcić czas i uwagę; Panowie bez kindersztuby prosza tylko o czekanie, ludzie tłoczą sie w tej klitce, o rzeczyw. nieprzyjemnym zapachu, obsługa beznadziejna; na odpowiedź na pytanie czekaliśmy 10 minut, potem musieliśmy czekac 20 min. na dworze, bo panowie robili paczki... żadnego nawet przepraszam. Weryfikacja rat miała trwać 15 minut, sprzedawca wziął telefon, że zadzwoni; po przyjśiu za 25 minut dopiero sprawdzał, czy już jest wynik...
Za te 50, czy 100 złotych różnicy z salonami, w których umieją przyjmować i obsługiwać, trzeba zapłacić takimi żenadami; ostatecznie chyba nie warto....