Mam pytanie. Dlaczego w Naszej Gminie nie ma bata na niszczenie dróg przy budowie deweloperowi. Rozjeżdżają drogi, powstają liczne dziury i nie ma nikogo w gminie kto by nadzorował ich budowy które przynoszą same szkody. Dlaczego w innych gminach są zobligowani do naprawy szkód wyrządzonych swoją działalnością. Ktoś w gminie chyba bierze pieniądze za sprawy nadzoru nad przestrzeganiem przepisów budowlanych i nie tylko.

Bo wójt ma kumpli deweloperów i udziały w tym ... sobie i kolegom nie będzie robił pod górę ..

Podejmowałam już taką próbę by tzw. deweloperzy odpowiadali za zniszczenia, rozmawiałam bezskutecznie z wójtem, poruszałam sprawę na fb w grupie Bojano a ponieważ ostatnio dotyka to również mnie bardziej bezpośrednio mam zamiar coś z tym zrobić

Na grupie Bojano jest kilku pseudodeweloperów, którzy starają się ośmieszać mieszkańców którzy wytykają im ich niedbalstwo.

To m.in. ja jestem "ofiarą" tych heheszków, ale osobiście nie mam z tym problemu i tak będę robić swoje. Natomiast zadziwia mnie reakcja/lub jej brak ze strony zwykłych mieszkańców, którzy przecież też mają problem z rozjeżdżanymi ulicami. To ciekawe acz smutne socjologiczne analogie do szerszej perspektywy na temat stanu kondycji naszego społeczeństwa ;)

Niestety , tak jest , żyjemy wśród ludzi o mentalności tych pseudo deweloperów . smutne ale prawdziwe. Dziś pięknie wywożone z terenów budowy błoto na Warszawską . A co ich obchodzi bezpieczeństwo ludzi na ulicy, najwyżej ktoś wpadnie w poślizg . Oni budują swoje Gargamele .

Przy Warszawskiej jest też chodnik po którym czasem chodzą ludzie. Warstwa błota nawiezionego na ten chodnik przez samochody wjeżdżające na budowę jest tak gruba, że trzeba mieć dobre buty i być młodym i sprawnym, żeby się nie poślizgnąć. Ciekawe kto będzie odpowiedzialny jeśli dojdzie do jakiegoś wypadku na tym błocie - gmina czy deweloper?

Sierota.

To bardzo tobie wspolczuje. Udaj się do psychologa po wsparcie, moze pan Ryszard poda namiar

Mieszkałam kiedyś za granicą i tam deweloper codziennie do 17:00 musiał zakończyć pracę i sprzątnąć ulicę. Jakby ktoś doniósł że tego nie zrobił to by mógł zwijać interes. U nas takie przepisy to może za 20 lat.

Mysle, ze to nie jest kwestia tylko przepisow. Mieszkam w Gdyni przy ulicy gdzie buduje aktualnie 2 deweloperow i kazdy z nich ma swoj sprzet do czyszczenia ulicy z blota i kilka razy dziennie jezdza i sprzataja. To chyba kwestia podejscia gminy do tych spraw oraz olewczosci deweloperow.

Bo w Gdyni osiedla budują zwykle deweloperzy, którzy mają całe zaplecze i w "miarę" stosują się do przepisów.

Te typy co w Bojanie budują te szkaradztwa to zwykłe cwaniaki, które jeszcze 10 lat temu zajmowali się zupełnie czym innym. Troche kapitału, ekipy budowlane z łapanki i już można zostać "deweloperem" a jak ktoś przyjdzie i wytknie im błąd to jeszcze starają się wyśmiewać.

Bo tam przyjedzie straż miejska i za każdym razem jak jest błoto to wlepią 500 zł mandatu . Mogą tak podjeżdzać kilka razy dziennie . Kwestia co deweloperowi się opłaca ... ale raczej wybierze sprzątanie .