Ogólnie większość osób zapisała się do tej szkoły tylko po to by zdobyć tylko "papierek" wtedy przed wojskiem bądź inne zaświadczenia. Sale na piętrze, w których mieliśmy wtedy zajęcia były okropne: brak jakichkolwiek pomocy naukowych, gołe ściany w sali nauczania, tylko sama biała tablica, gąbka i pisak.Czasami mieliśmy zajęcia w sali z komputerami, mimo iż nasz kierunek ich nie potrzebował. Większość osób wchodziło tylko na serwisy społecznościowe bądź inne niezwiązane z nauką strony. Szkoła nie potrafiła nawet zadbać o blok rysunkowy na moim kierunku, mimo iż się płaciło 130 zł miesięcznie. Dyrekcja rozwiązała kierunek po drugim semestrze kiedy została nas garstka (ok. pięciu osób).Niektórzy nauczyciele też nie mieli dobrego podejścia do nauczania: jedna nauczycielka pozwoliła ściągać na egzaminie (wszyscy co przyszli na zajęcia oczywiście go zdali mimo braku wiedzy), inna zaś godziła się na dłuższe i częste przerwy między zajęciami (ok. pół godziny zajęć i pięćdziesiąt minut przerwy). Jedynie panie w sekretariacie wydawały się miłe. Nie wiem jak było na innych kierunkach. Mam nadzieję, że szkoła nie powtórzy już takiego błędu w edukacji kształcąc ludzi na techników budownictwa.