Byle jak
Kelnerki zagubione. Menu na pogniecionych, latających świstkach. Barman jest magikiem - przyrządził drink Mojito bez alkoholu. A szklaneczkę z Martini napełnił do połowy. Kaczka w pomarańczach polega na położeniu w miarę poprawnie upieczonej kaczki na plastrach pomarańczy i kleksach czerwonej kapusty. Pieczone ziemniaki niedopieczone - wstyd! Co chwilę czegoś brakuje. Porcje whisky wielkości naparstka. I niezwykłe novum - dania główne przed przystawkami! Nigdy więcej nie pójdę do Estragonu.