Re: CLOSTILBEGYT A CIAŻA część 2
Koraliczku, przykro mi z powodu choroby babci :( Moja babcia tez trafiła do szpitala kilka dni po mnie-wystarczy, ze sie bardziej zdenerwuje i ma migotanie przedsionków... na szczescie ją unormowali, zrobili kardiowersje (tak to chyba sie nazywa) i po kilku dniach wrócila do domu.
Tez cos wiem o naszej słuzbie zdrowia-porazka! Miałam okazje to ostatnio obserwowac przez 3 tyg. Jeszcze połozne były akurat miłe (poza tym razem kiedy jedna z nich ochrzaniła mojego meza, ze siedzi na moim lózku) ale powtarzające się sytuacje z brakującymi lekami to juz , uwazam, przegiecie! nie rozumiem jak na patologii ciązy może zabraknąc Luteiny!
W szpiatalu trzeba po prostu uzbroic sie w cierpliwosc, wiadomo, ze nikt tam z własnej woli nie trafia i nie jest tam na wakacjach, a czasem pacjentow sie tak traktuje....
0
0