Re: CLOSTILBEGYT A CIAŻA część 2
I jak tam po zastrzyku? :)
No właśnie tez mi się wydawało, że za długo czekać to niedobrze dla plemników, zwłaszcza, jak mają i tak obniżone parametry... :( Mam nadzieję, że jednak lekarz wiedział, co robi i nie wyrzuciliśmy tych pieniędzy w błoto...
U mnie pęcherzyki pękają nawet same, owu przebiega prawidłowo, tylko dla pewności zawsze dostawałam ten zastrzyk, dotychczas zwykle dzień przed IUI. Ale na drugi dzień rano zawsze pęcherzyki jeszcze były zawsze całe i dokładnie tej samej wielkości, co poprzednio.
A ostatnia IUI już była taka na wariata, po zabiegu zastrzyk, i mam wrażenie wszystko bardziej pod godziny pasujące lekarzowi niż mojemu organizmowi. Chyba już też jemu przestało zależeć, takie miałam wrażenie... Choć mam o nim bardzo dobre zdanie, to chyba teraz ostatnio trochę lekko to potraktował. A może się mylę - byłoby fajnie ;)
No nic, zobaczymy, jak wyjdą te badania i może jeszcze jedna IUI gdzieś indziej... Sama nie wiem...
Pozdrawiam i powodzenia jutro, będę trzymać kciuki :)
0
0