Witam dziewczyny, które pisały na podobnym wątku"Clostilbegyt- czy pomógł zajść w ciążę?" i wszystkie, które nas obserwują. Nie wiem dlaczego, ale poprzedni wątek został zablokowany. Moze Wy wiecie dlaczego? Piszcie co u Was starających się....

HEJ DZIEWCZYNKI :)
Juula nie martw sie ... w końcu nadejdzie ten dzien ze i Ty i my Wszystkie bedziemy w ciąży :))
a ja jak wiecie czekam na grudzien - powrót do clo...
od jutra luteina przez 8 dni, ok 9go grudnia dostane okres i od 2 dc zaczynam stumulacje i wierze bardzo ze sie uda ... jeszcze 2 próby przede mna z clo a jak nic z tego nie bedzie to laparoskopia i tego sie boje...

Pozdrawiam

Lusia a jak Twoje bobo? :)*

Hej Dziewczyny, dawno mnie tu nie było, tzn czytam Wasze wypowiedzi, ale sama nie pisałam bo nie było o czym........byłam ostnio u lekarza okazało się ze na lewym jajniku mam bardzo dużą torbiel i On mówi że powinnam usunąc ją laparoskopowo..... a ja nie chcę chyba, narazie dał mi Cilest na 3 mce, bo moze antykoncepcja ja rozgoni, I na co mi przyszło zamiast starac się o Dzidzię to ja mam przepisaną antykoncepcję :( kolejny rok mija....... a ja coraz dalej w lesie :( i zadnego swiatła nie widzę:( a na dodatek wszystkie moje koleżanki i te które chcą i te które nie chcą zachodzą w ciąże :(((. Dzis moja kolezanka z pracy dowiedziała się ze bedzie mamą i płacze bo za nic nie chce dziecka. Jakie to zycie jest nie sprawiedliwe. Pozdrawiam Was serdecznie w to śnieżnobiałe popołudnie

Ana ja też żałuję że nie miałam monitoringu na pewno następny miesiąc będę go robić właśnie po to żeby zobaczyć czy pękł Pozdrawiam

Monia nie myśl o @... czasem dziewczyny które byly w ciąży tez mialay podobne objawy do okresu...wiec kto wie...?
ciekawe tylko czy pekl pecherzyk? szkoda ze nie mialas monitoringu bo czasem sie zdarza ze pecherzyk nie peka ale zawsze mozna zastosowac zastrzyk z pregnylu aby pekl... i zeby doszlo do zaplodnienia :)
ale trzymam kciku oby Ci sie udalo za 1 razem !!!

Neta będzie dobrze Trzeba wykorzystać wszystkie szanse jakie tylko są możliwe U mnie jest dzisiaj 22dzień cyklu i ja też jestem załamana bo już wydaje mi się że nici z fasolki Pobolewa mnie brzuch tak jak na@ i właśnie zawsze tak mam przed

Dziękuję dziewczyny za słowa otuchy. Czytałam dużo odnośnie niedrożnych jajowodów i niektórym kobietom udało się zajść naturalnie. Boże chciałabym wykrzyczeć całemu światu jaki smutek mam w sercu! Czasami zastanawiam się czy nie urodziłam się pod pechową gwiazdą - już tyle w życiu przeszłam! I jeszcze to :( Ale mimo tego mam WIELKĄ NADZIEJĘ,ŻE CUDA SIĘ ZDARZAJĄ! Już niedługo święta - może los uśmiechnie się też do mnie.Życzę Wam dziewczyny owocnych starań i upragnionej fasolki :)

lusia dzidzia niech rośnie zdrowo Sama radość jak wszystko jest dobrze Pozdrawiam

hey dziewczyny :)

NETA- bardzo mi przykro, nie wiem co Ci poradzic! trzymam kciuki, zeby wszystko poszlo pomyslnie!

ja wczoraj bylam na usg 3D :) dzidzius na 6-stkę :), powiedzial lekarz!
robil fikolki, ssał sobie palce u nog :) niestamowity jest i chyba chlopakiem bedzie :), bo cos tam sterczy :) u mnie juz 13/14 tydzien i dziecko ma 9 cm :)

pozdrawiam :*

ana masz rację że grudzień to magiczny miesiąc Dlatego ja też mam wielką nadzieję że na Święta będzie z nami mała fasolka Chociaż właśnie nie wszystkim się udaje po clo To mój pierwszy miesiąc z tym lekiem a ja już bym chciała żeby zadziałał ale tak jak każda z nas Więc nic innego nie pozostaje tylko trzeba się mocno poprzytulać do męża a magia niech działa

Neta nie poddawaj sie... przecież jajowody można udrożnić... napewno jest taka możliwość!!!

Monia... ja zaczynam znowu clo w grudniu bo mialam 3 m-c przerwy a to dlatego ze maz byl na wyjeździe. A tak wogóle to mam za soba 3 próby z clo, niestety nieudane :( za 1 razem bylo wszystko super piekny jeden pecherzyk, ale nie wiem czy pekl bo nie mialam monitoringu, za 2 razem przestymulowanie( i to po 1 tabl.) mnóstwo pecherzy i to wielkich...az mnie jajniki bolaly bardzoo, a za 3 razem bralam po 1/2 tabl i niestety nie urósł ladny pecherzyk tylko kilka malycjh :(
tak ze licze na grudzien ... magiczny m-c w którym podobno cuda sie zdarzaja :))hihi
tak ze jeszcze 2 podejscia z clo a jak to nic nie da to laparoskopia - moj gin uwaza ze to dobry zabieg, dzieki któremu mozna wiele zobaczyc czego nie widac na usg (nawet 4d-taki sprzet ma moj gin)a poza tym za pomoca tego zabiegu mozna wiele wyleczyc np endometrioze i niedrożność... tak mi mówil moj lekarz ;)

Pozdrawiam Was :***

Tylko się nie poddawaj i nie trać nadziei Niedrożne-ja zawsze byłam pewna że właśnie przepychają jajowody i jest ok Na pewno jest szansa na dzidzie Trzeba w to wierzyć Trzymaj się i nie załamuj!!!

NETA Kochana przykro mi bardzo, wiem, że to potrafi zdołować, ale nie poddawaj sie proszę!!! Może ten gin ma rację i jest jeszcze nadzieja.
Nie chce sie mądrzyc, bo nie mam zbyt wielkiego doswiadczenia, ale wiem że nawet cuda sie zdarzaja wiec musisz wierzyc,ze sie uda!!!3maj sie ciepło

Cześć :) Wróciłam z laparoskopii, ból straszny!!! A diagnoza: niedrożne oba jajowody-płakać się chce :( A tak pokładałam nadzieję w tym zabiegu:(Wszystko jest ok. macica prawidłowa, zrostów nie było, ajajowody nie drożne :( szok! Nie wierzę,że to koniec mam jeszcze nadzieję, ale się boję.Clo na mnie nie działało bo miałam za grubą powłoczkę wokół jajnika, zrobili mi elektrokauteryzację obydwóch jajników,próbowali przepchać jajowody bez skutku.Jeden gin-endy daje mi jeszcze nadzieję,że może jajowody się zamknęły pod wpływem laparoskopii i się może otworzą, a ten gin-położnik mówi,że najlepszym rozwiązaniem in-vitro.Dwóch lekarzy - dwie opinie - nie wiem co robić - jestem załamana :9

Ana który to Twój dzień cyklu Ja czekam na@ tak gdzieś do 29-listopada Bardzo bym chciała żeby wreszcie nie przyszła Czytałam że z clo zaczynasz od nowa w grudniu a teraz masz przerwę od brania tego leku Pozdrawiam

A Ty Monia fajnie ze dołączyłas... trzeba sie wspierać... a jak nie ma kogoś pod ręką, kto jest w takiej samej sytuacji jak my to super ze jestst takie własnie forum na którym jestesmy i wszystkie pragniemy tego samego :)

gratulacje co do fasolek ciesze się razem z Wami Takie wiadomości podnoszą na duchu. Pozdrawiam

Owulację mam na pewno ale moja wina bo nie wypytałam o wszystko lekarza Potem jak wchodziłam na forum i czytałam o tym leku to też bardzo mnie to dziwi że każda prawie z Was bierze clo od np. 3-dnia a ja od 7-go no i ta provera Czytam tu o luteinie ale to chyba na takiej samej zasadzie działa bo jak odstawie w ciągu od 3-7 dni ma się pojawić@ Jak się nie pojawi to teścik Pisałam że nie bardzo mnie bolą jajniki po tym clo ale dzisiaj jednak bardzo najbardziej prawy Jeszcze tak nie miałam. Dzięki że napisałaś i fajnie że jest takie forum na którym można się w tych staraniach wspierać

witamy Monia...
clo wielu dziwczynom pomaga wiec trzym am kciuki :)
tylko bardzo późno zaczynasz clo bo od 7dc... nie spotkalam sie z takim dawkowaniem, zazwyczaj lekarze przepisuja od 2 lub 3 dnia cyklu przez 5 dni... a najpóźniej od 5 dc. No ale lekarz pewnie wie co robi? a czemu nie masz monitoringu?? to tez jest bardzo istotne... ja kiedys mialam przestumulowane jajniki i gdyby nie monitoring zle moglo sie to skonczyc !
a Provere co to za lek? pewnie cos jak luteina skoro bierzesz od 16 dc.
A jestes pewna ze masz owu?

pozdrawiam

Cześć ja też biorę clo 1-wszy cykl Chciałabym się do Was przyłączyć i trochę pogadać Dzisiaj to mój 16-ty dzień cyklu Clo biorę od 7-go dnia do 11-go a od 16-go biorę provere Martwi mnie to że niby mam swoją owulację ale dzidzi z niej nie ma i ta owulacja u mnie jest w 19-dniu cyklu teraz nie wiem czy po clo tą owulację będę mieć wcześniej a jak dopiero w 19-tym dniu to czy provera nie zakuci mojej owulacji nie robię testów owulacyjnych bolą mnie jajniki już od 12-go dnia cyklu Też pierwszy miesiąc z clo nie mam monitoringu Przed braniem tego leku miałam robione wszystkie potrzebne badania i usg Powodzenia w staraniach dziewczyny ja też prawie tracę nadzieję

czesc dziewczyny.
Aguseek, nie martw sie, byc moze Twoja lekarka sie po prostu pomyliła i to wcale nie jest cykl bezowulacyjny... :) Czasami organizm płata nam figle...Moze zrób test???:)
Chociaz ja jak brałam Duphaston jakis czas temu tez dostawałam @ jakies 2-3 dni po odstawieniu, a przy ostatniej kuracji dopiero 10tego dnia....
W kazdym razie TRZYMAM ZA CIEBIE MOCNO KCIUKI!!! koniecznie daj znac co sie okazało!

Ja byłam w czw. u lekarza i widziałam swoją 19mm fasolkę :))) serduszko ładnie biło :D Powoli kończę pierwszy trymestr, moje dolegliwosci chyba delikatnie sie zmniejszyły, ale to jeszcze nie to... Z posiłkami jest ciężko, mdli nadal ://
Teraz dopiero usg "połówkowe"w styczniu...
pozdrawiam Was dziewuszki :***