Re: CLOSTILBEGYT A CIAŻA
Witam Was dziewczynki! Teraz jestem w Polsce i nie miałam za bardzo czasu, żeby tu zajrzec,ale ze wczoraj samolot nam uciekł ://////// i wizyta sie nam sama przedłużyła odnalazłam nasze forum i jestem :)
Odpowiadam Lusiu na pytanie-@ NIE PRZYSZŁA.
Byłam na wizycie u swojej pani dr. w pon.A rano zrobiłam na odczepnego kolejny test bo @ spózniała sie juz tydzień. I ku mojemu ogromnemu zdziwieniu pojawił sie jakis cien kreseczki.... mała nadzieja sie pojawiła. A pani dr juz w ogóle mnie nakręciła po zbadaniu mnie,ze wszystko wskazuje na ciążę....
Od razu po wizycie poszłam na Betę i czekałam na wynik caaaaaaaaaaaaaałą dobę, ale ............ sie doczekałam- to 4ty tydzień!!!!! Udało się dziewczyny!!!! :DDDDDDDDDDDD Jestem najszczesliwszą kobieta pod słońcem!
Dziewczyny nie załamujcie sie!!! Uda sie i Wam. Wszystkie bedzimy szczesliwymi mamusiami! ;-) Wiem,że może ja nie jestem odpowiednią osobą do pocieszania, bo tak naprawde nie zdążyłam zacząc kuracji z clo, to był naturalny cykl,ale te kilka miesięcy tez było dla mnie wiecznością. Ten cykl od razu spisałam na straty (oczywiscie gdzies tam miałam cichutka nadzieje, ale wydawało mi sie że moje dni płodne na pewno sie przesunęly i w ogóle pewnie nie mam owulacji) Nasz organizm naprawde wie co robi...
Teraz tylko drżę o swoją fasolkę. Ginka kazała brac tylko folik i przepisała DUphaston. Ale musze tez czasami brac nospę, bo brzuszek pobolewa.
Teraz wybieram sie na pierwsze podstawowe badania.
0
0