Ceny mieszkań- zachęcam do dyskusji
Co myślicie o cenach mieszkań w Trójmieście?
Moim zdaniem- 4000-6000 zł za stan deweloperski to bardzo dużo. Tylko u nas w Polsce funkcjonuje pojęcie stanu deweloperskiego. W innych krajach oddaje się mieszkania pod klucz.
Porównując zarobki i ceny mieszkań to moim zdaniem w Polsce jest najdrożej. Wystarczy sprawdzić ceny mieszkań na obrzeżach Wiednia czy Berlina gdzie zarobki zdecydowanie są kilkukrotnie wyższe...
Nie wiem skąd ludzie biorą 300 tyś czy 400 tyś na mieszkanie w czasach kryzysu gdy bardzo trudno o kredyt.
Oprócz rodzin marynarzy czy poważnych przedsiębiorców nie wiem kto może pozwolić sobie na taki luksus jak mieszkanie za kilkaset tysięcy.
Mam różnych znajomych, ale wszystkich łączy jedna rzecz- wielkość zarobków- zdecydowana większość nie zarabia więcej niż 3 tyś zł netto.
W Trójmieście nie ma ani dużych zakładów, ani fabryk ani wielkich firm z drobnymi wyjątkami oczywiście. Same kioski, budki z fast foodem, oddziały banków...
Nie wiem jak Wy- ja czekam na moment w którym mieszkania będą kosztować ok. 3000-3800 zł nie więcej. Wg mnie to jest realna cena, bo 300-400 tysięcy + jeszcze wykończenie to pieniądze z kosmosu.
Jakby ktoś mnie uznał za frustrata albo narzekacza lub osobę niezaradną życiowo to wcale tak nie jest. Mam własną firmę, zarabiam w okolicach 3 średnich krajowych, ale nie mogę patrzeć na ten mieszkaniowy wyzysk i kredyty brane przez młode małżeństwa na 30 czy 40 lat na lichwiarskich warunkach.
Temat rzeka, więc jeszcze dopowiem, że wzrost cen mieszkań z 2004 roku do 2009 o 300% to też ciekawe zjawisko...
Jaka Waszym zdaniem może być w przeciągu 2-4 lat realna cena mieszkania?
Czy obecne ceny są dla Was normalne?
Zachęcam gorąco do dyskusji.
Moim zdaniem- 4000-6000 zł za stan deweloperski to bardzo dużo. Tylko u nas w Polsce funkcjonuje pojęcie stanu deweloperskiego. W innych krajach oddaje się mieszkania pod klucz.
Porównując zarobki i ceny mieszkań to moim zdaniem w Polsce jest najdrożej. Wystarczy sprawdzić ceny mieszkań na obrzeżach Wiednia czy Berlina gdzie zarobki zdecydowanie są kilkukrotnie wyższe...
Nie wiem skąd ludzie biorą 300 tyś czy 400 tyś na mieszkanie w czasach kryzysu gdy bardzo trudno o kredyt.
Oprócz rodzin marynarzy czy poważnych przedsiębiorców nie wiem kto może pozwolić sobie na taki luksus jak mieszkanie za kilkaset tysięcy.
Mam różnych znajomych, ale wszystkich łączy jedna rzecz- wielkość zarobków- zdecydowana większość nie zarabia więcej niż 3 tyś zł netto.
W Trójmieście nie ma ani dużych zakładów, ani fabryk ani wielkich firm z drobnymi wyjątkami oczywiście. Same kioski, budki z fast foodem, oddziały banków...
Nie wiem jak Wy- ja czekam na moment w którym mieszkania będą kosztować ok. 3000-3800 zł nie więcej. Wg mnie to jest realna cena, bo 300-400 tysięcy + jeszcze wykończenie to pieniądze z kosmosu.
Jakby ktoś mnie uznał za frustrata albo narzekacza lub osobę niezaradną życiowo to wcale tak nie jest. Mam własną firmę, zarabiam w okolicach 3 średnich krajowych, ale nie mogę patrzeć na ten mieszkaniowy wyzysk i kredyty brane przez młode małżeństwa na 30 czy 40 lat na lichwiarskich warunkach.
Temat rzeka, więc jeszcze dopowiem, że wzrost cen mieszkań z 2004 roku do 2009 o 300% to też ciekawe zjawisko...
Jaka Waszym zdaniem może być w przeciągu 2-4 lat realna cena mieszkania?
Czy obecne ceny są dla Was normalne?
Zachęcam gorąco do dyskusji.