Cesarskie cięcie to nie poród..... ?

Zainspirowana wątkiem na innym forum jestem ciekawa Waszych opinii.

Niektórzy twierdzą że poród drogą cesarskiego cięcia to nie poród ale tak naprawde pojawienie sie dziecka na świecie poprzez operacje. Z kolei inna grupa twierdzi ze jesli mówimy o porodzie to mamy na mysli poród naturalny.

co myślicie? Zapraszam do dyskusji :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Cesarskie cięcie to nie poród..... ?

Moje bliźniaki przyszły na Świat przez cc. Cała ciaże pragnelam rodzic SN, jednak termin porodu był za pasem, a akcji porodowej - zero. Powiem Wam, że chociaż rozumiem, że dzieki cc mam dwoje zdrowych dzieci, to jest we mnie ogromna pustka tam gdzie powinien być poród. Cesarskie cięcie bez akcji porodowej to nie poród.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 6

Re: Cesarskie cięcie to nie poród..... ?

To dlaczego 18 mc dziecko mojej koleżanki karmione piersią nadal, miało już 2 razy zatrucie pokarmowe,zapalenie ucha, infekcje układu moczowego , ma podejrzenie astmy a moje karmione butlą zdrowe jakm ryba?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Cesarskie cięcie to nie poród..... ?

PORÓD to pojawienie sie dziecka na TYM świecie bez pępowiny, dla mnie nie ma to innego znaczenia jak,to tylko medyczne rozroznienie cc i sn, i niejedna po cc rodzac drugie po przez sn jest "pierworodka sn"(bo droga nie przetarta, nie bylo akcji z rozwieraniem itp, choc nie jedna miala i to, tylko komplikacje i wtedy cc)- ale nie znaczy ze nie miala porodu!!!

szukanie dziury w calym!!!

kazdy wybiera to czego sie mniej boi(badz na co go stac ;/) - ja sie bardziej boje komplikacji po znieczuleniu zewnatrzoponowym niz porodu - i mowie to po przejsciu 2 sn, ale jezeli zagrozone by bylo zycie dziecka to tez bym nie patrzyla na wlasne obawy tylko zgodzila sie na cc.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Cesarskie cięcie to nie poród..... ?

W takim razie taki kaprys jak ty to nazywasz ma np.80% kobiet we Francji bo tam kobiety rodza prawie tylko przez cc, mają to zagwarantowane ustawowo, mamy 21 wiek i nie widzę powodu aby upajać się bólami porodowymi, sama miałam cc i jestem bardzo zadowolona , drugie dziecko tylko cc.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Cesarskie cięcie to nie poród..... ?

Podpisuje sie pod EWA rekami i nogami !!! Pozdrawiam
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 3

Re: Cesarskie cięcie to nie poród..... ?

Forumko EWO !!!
Tak , z przyjemnością przeczytałam Twoją wypowiedż.
Jesteś bardzo mądrą Osobą i znakomitą Mamą.
Mądralińskie nie dorastają Ci do pięt.
Pozdrawiam :-)))
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 3

Re: Cesarskie cięcie to nie poród..... ?

Ja mam do ciebie tylko jedno zdanie a mianowicie nic nie wiesz o porodzie ani o połogu dziecko, czego bardzo ci współczuje i czytając to co piszesz to aż dziw bierze,że można być kimś takim??
Jak o kilku miesięcznym maluszku może matka pisać młody..widać matczyną więz aa!! może takie jak ty powinny kupić sobie lalki nie dzieci,bez ciąży(bo przereklamowana), bez porodu bo się boisz?żal mi ciebie dziewczyno bo jak dla mnie nie jesteś 100%kobietą i z takim ograniczonym myśleniem nigdy nie będziesz. Pozdrawiam wszystkie mamy których szczęścia pojawiły się na tym świecie czy przez CC czy SN. Dużo zdrowia dla maluszków.))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 4

Re: Cesarskie cięcie to nie poród..... ?

nawet nie wiedziałam, że są ludzie ,którzy się zastanawiają nad tym czy cc to poród... od prawie półtora roku mówię "...urodziłam moją Amelkę" i przez myśl mi nie przeszło że ktoś może powiedzieć, że wcale nie było to poród bpo miałam cesarkę:) bez sensu!!
image
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: Cesarskie cięcie to nie poród..... ?

Ewa, gratuluje przemyśleń i postu, któryu jest chyba najbardziej inteligentną wypowiedzią w tym wątku.
Miałam już wcześniej dołączyć do dyskusji, ale jak co dziń ją czytałam, to mi chęć mijała.
Ja też jestem mamą po cc, na życzenie i bez wskazań. Karmiłam tylko 3 miesiące, ale do dnia dzisiejszego moje dziecko nie miało nawet katarku. A ma 2,5 roku. Więc jak widać na butelce też można wychować odporne dziecie.
Nie byłam na macierzyńskim, bo nie miałam takich możliwości, musiałam szybko wrócić do firmy. Jestem jej szefem, a wiadomo że jak brak szefa to różnie to bywa. I z maleństwem w nosidełku wróciłam do pracy. Na szczęscie miałam taka możliwość i nie musiałam szukać niani czy tez żłobka. Może to się wydać komuś dziwne, ale ja jestem szczęśliwą osobą, nie tylko mamą czy żoną, ale kobietą i sobą przede wszystkim. I tak jak Ewa napisała, idźmy do przodu, nie oglądajmy się za siebie, bo czas pędzi i świat się zmienia.
Chcąc być szanowaną, przede wszystkim szanujmy innych. Każdy może się tu wypowiadać i nikogo nie trzeba z tego powodu obrazać.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 5

Re: Cesarskie cięcie to nie poród..... ?

Ech, chciałam coś napisać w tym długim wątasie, ale w zasadzie już tu wszystko napisałyście...chyba ;)

Jak wynika z powyższego bycie matką to ciężki kawał chleba, ale kiedy już się go posmakuje, to nie ma nic lepszego na świecie.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Cesarskie cięcie to nie poród..... ?

Pierwsza i chyba jedyna na tym forum bardzo mądra i zdrowo myśląca forumka. Świetna wypowiedź, bardzo przemyślana i skłania do refleksji. Szkoda że tak niewiele jest forumek z podobnym podejściem do macierzyństwa jak Ewa. 3/4 z Was to pospolitus moherus beretus.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 4

Re: Cesarskie cięcie to nie poród..... ?

Witam
Chciałabym się odnieść do poprzedniego postu koleżanki, która wprost napisała, że bała się bólu i miała cc na żądanie. Dzielna z Ciebie dziewczyna, ściskam mocno za odwagę poglądów, bo w naszym kraju przecież trzeba cierpieć będąc kobietą. Mama, która napisała, że w Polsce nalezy być cierpiętnicą trafiła w 10! Mamy po sn, jak idziecie wyrwac ząb to tez bez znieczulenia, bo czekacie na pomniki? Ludzie, kiedyś nie było takich możliwości - teraz są. Znam dzieciaki po cc - żywe zdrowe i fajne. A to, że mama nie chciała cierpieć to nie rozumiem - jakaś patologia? Nie chcę nikogo urazić, zwłaszcza tych, które piszą, ze dziecko jest całym ich światem, ale z moich obserwacji wynika, że kobiety bez swoich zainteresowań, hobby i pasji (zakupy, ciuchy, kosmetyki i tipsy nie zaliczam do rozwijajacych pasji) zachodzą w ciążę i znajdują sens życia...Wtedy, żeby nadać ważnosci swemu stanowi upierają się przy porodzie sn, karmieniu na żądanie aż padną, i wszystkim co pokaze jak się poświęcają i jak bez nich dziecko by nie pożyło godziny... a potem wszystkie ambicje wkładają w dziecko, które musi byc najładniejsze , najzdolniejsze , itd.. o czym wszyscy muszą być poinformowani. Ja miałam cc - wskazania były a zrobiłam ją prywatnie. W czasie połogu wiadomo - jesteś tylko mamą , na inne rzeczy sił brak. Karmiłam piersią 4 m-ce, przeszłam na butlę, żeby w nocy mógł karmić też mąż - wiedziałam, że bez snu dłużej nie pociągne z moim schorzeniem. Raz w tygodniu "przymusowo" chodzę do kina z koleżankami i wtedy mamy zakaz mówienia o dzieciach (w inne dni nie:) Mój cały post miał na celu pokazanie, że obawa przed bólem jest naturalna, a że ktoś umie znaleźć na to sposób to swietnie, skoro dziecku to nie szkodzi. Ile stresu mniej, ile mniej lęków... Ale do tego my same kobiety musimy postrzegać się jako ludzie - w pierwszej kolejności. Kocham moją córę, ale nie podpiszę się "mama Ady" bo byłam sobą, ukształtowaną kobietą, przed jej urodzeniem i będę długo po tym jak wyprowadzi się by założyć własny dom. Jej przybycie zmieniło duzo, ale nie moje poczucie humoru, inetleigencję i zasadę poszanowania innych i ich odrębności. Nie muszę mieć wspomnień okropnych bóli, bo jestem jej mamą w kazdej chwili kiedy jestem przy niej, karmię, przytulam, chronię, uczę nowych rzeczy a jak dla mnie przede wszytkim wtedy kiedy od najmniejszego uczę ją szacunku do innych żywych stworzeń..To obejmuje też męża i mnie - Ada od małego wie, że nie tylko jej potrzeby i zachcianki się liczą, bo rodzina składa się z trzech równie waznych osób. Oczywieście, że potrzeby niemowlęcia zaspokaja się w pierwszej kolejności - wiadomo, ale potem dziecko rosnie! Może dlatego, że mam swoje pasje i sukcesy na kilku polach nie potrzebuje wzmacniania swojego ego podpierając się tym ile to wycierpiałam dla mojego dziecka. Przeciwnie - staram się cierpieć jak najmniej, co uszczęśliwa mnie, a w kosekwencji i ją, co próbuje wytłumaczyć teściowej. Jak wracam do domu po własnych zajęciach to stęskniona wpadam do mojej córeczki. W przeciwnym przypadku siedziałabym kołkiem przy niej myśląc, że jestem uwiązana i zniewolona... Aha, jesli myslicie, że wasze cierpienia docenią inni,to bdura... Syn nie doceni nigdy, córka może jak sama urodzi, a jak myślicie, że to przywiąże do was wdzięcznego męża to jesteście w błędzie.Dlatego nie róbcie z siebie cierpiętnic, nie utrudnijacie sobie zycia tam gdzie nie musicie. Szanuje dziewczyny które chcą rodzić naturalnie widać mają taka potrzebę, ale w ten sposób nie stajecie się lepsze od kogokolwiek i nie zbawiacie świata - to po prostu wasz wybór.Gdyby ktoś wam kazał rodzić na polu i zaraz wstać zbierac ryż (w naszych warunkach zboże) to byście go wysmiały. Techniki przychodzenia na świat dzieci poszły do przodu i mam nadzieję wciąż będzie następował tu progres, zatem może czas rozejrzeć się po świecie i nie oceniać tych, którzy potrafią z nich skorzystać a podkreślam DZIECKO NA TYM NIE UCIERPI. Pozdrawiam wszystkie KOBIETY, KTÓRE SĄ MAMAMI :) Budujmy nowy wizerunek szczęśliwej, świadomej mamy - nie matki Polki! szczęśliwego i spokojnego macierzyństwa!
popieram tę opinię 25 nie zgadzam się z tą opinią 8

Re: Cesarskie cięcie to nie poród..... ?

Oj oj oj - nie kłóćcie się dziewczynki, bo złość piękności szkodzi- a Wy wszystkie jesteście takie urodziwe, że szkoda by było żebyście się nagle brzydkie zrobiły.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Cesarskie cięcie to nie poród..... ?

"No niby tak, niby niezastąpione i idealne, a jednak za mały przyrost wagi, stres przed każdym ważeniem, bedzie w siatce czy nie bedzie? Anemia, niedobór żelaza... hmm.... " - to akurat juź jest wina matki a nie samego mleka. Gdyby matka się dobrze odżywiała mleko było by dobre.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Cesarskie cięcie to nie poród..... ?

no fakt, komentarz o krowie był zbędny
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Cesarskie cięcie to nie poród..... ?

Czyli przyznasz, że jedynym powodem dla którego zdecydowałaś się na cesarkę było tchórzostwo.

Tak jak napisałaś cesarskie cięcie to zabieg mający ratować życie.

Współczuję i szanuję kobiety, które męczyły się aby urodzić dziecko własnymi siłami a później je cięto. Tak samo współczuję Paniom, które z różnych powodów jak np. źle ułożone dziecko nie ZMUSZONE BYŁY rodzić przez cięcie.
Lecz karolli i jej podobnym podobnych powiem wprost: NIE URODZIŁAŚ DZIECKA! Lekarz je z Ciebie wyjął bo Ty miałaś taki KAPRYS.

Możesz się tylko cieszyć, że obyło się bez powikłań bo w ich przypadku miałabyś wspaniałą opiekę poporodową w publicznym szpitalu. ( Prywatne kliniki nie mają OIOMów)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 4

Re: Cesarskie cięcie to nie poród..... ?

Mi się wydaje ze jest różnica miedzy rozładowywaniem frustracji a obrazaniem innych... Bo ja się ta krowa poczułam urazona... Ze nie wspomnie o chamskim poście Shelly...
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Cesarskie cięcie to nie poród..... ?

hehe, Olaoleńka, a moze własnie o to chodzi żeby na forum się wyżyć, wyrzucić z siebie całą złość i frustracje, a do rodziny wrócić z uśmiechem na twarzy ;) Niektórzy chodza na ryby, inni zbierają znaczki, jeszcze inni biegają, chodzą na siłownie, a my siedzimy na forum, hehe ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Cesarskie cięcie to nie poród..... ?

a o Shelle chodzi,hmmm bez komentarza albo napiszę,następna narwana forumka nie panująca nad frustracją....

Boshe skąd w was tyle jadu Dziewczyny???na codzień też tak macie?jak tak to musicie być mało atrakcyjne,bo już od lat wiadomo jak złość piękności szkodzi i nie ma gorszego widoku niż kobieta z grymasem na twarzy!!!!!!!!!
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Cesarskie cięcie to nie poród..... ?

Nie, Shella!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

białe blaty w kuchni (40 odpowiedzi)

Czy ktoś z Was posiada białe blaty w kuchni, ładnie to wygląda, ale czy jest wygodne?

Wrzucanie fotek - ktok po kroku ver.2.0 (47 odpowiedzi)

Jako, że imageshack się zepsuło, wersja z innym hostingiem: 1. Wchodzimy na fotoo.pl...

Jaką piaskownicę polecacie do ogrodu? (27 odpowiedzi)

Zdecydowanie nadszedł czas tego zakupu ;) najpierw myślałam o plastikowej, zamykanej -...