Chamstwo i brak kompetencji!!!!
Po raz kolejny, po nieudanej 6 dniowej próbie dostania się do lekarza, wracam z dyżuru nocnego, na którym lekarzem pierwszego kontaktu jest opryskliwy i niezainteresowany pacjentem dr Stasiuk. Po przeprowadzonym 1 minutowym wywiadzie, pełnym ignorancji i braku szacunku do pacjenta, Pan doktor dowiaduje się o moim przebiegu leczenia, który jak to określił jest moją samowolką i stwierdza że skoro dotąd sama stosuję antybiotyk ( oczywiście wynika to z braku możliwości dostania się do lekarza podczas 6 dniowych prób nawiązania kontaktu) to mogę kontynuować leczenie sama. W związku z tym nie słucha moich próśb o zdiagnozowanie przyczyny pogorszenia stanu zdrowia, który wygląda niepokojąco i zaleca mi leczenie się samej . Okazana "pomoc" nie ma nic wspólnego z przyrzeczeniem lekarskim, które składał ów lekarz kończąc studia medyczne. Z przykrością stwierdzam, że to nie pierwsza taka sytuacja. Około pół roku temu na dyżurze nocnym inny lekarz źle zdiagnozował moje objawy chorobowe jako ostra kamica żółciowa, po czym nie wypisał mi skierowania na usg, które uznał za niezbędne i odesłał mnie do internisty. Rano próbowałam dostać się do internisty, który wyrzucił mnie z gabinetu!