Re: Chodźcie chodźcie
Główny temat brzmi mniej więcej tak. Człowiek idzie na studia z myślą ,że mu będzie lepiej. W trakcie mówią mu jaki to zaje... kierunek ile to pracy po nim. Po czym kończy naukę. I co? Ma wybór albo zostaje w swoim mieście i pracuje w zupełnie innej branży myśląc sobie "po uja ja te studia kończyłem i zakuwałem 6 lat skoro i tak robię coś innego?" Albo druga opcja zostawia wszystko rodzinę znajomych i rusza w poszukiwaniu pracy w zawodzie;) Pracę ma ale znajomych zero czasu na ich poznawanie praktycznie zero i tak sobie siedzi na zacnym forum i myśli "co ja robię tu uUuu" To w skrócie wielkim. I gdzie tu sens gdzie logika? Zaznaczam ,że nie każdy jest wielka dusza towarzystwa i po tygodniu bycia w nowym mieście ma 500 nowych znajomych na FB;)
0
0