Co robić

Mam taki problem że nie chce żyć z mężem nasza miłość wypaliła się 5 lat temu nic do niego nie czuje tylko przyzwyczajenie i jestem z nim bo dzieci śpimy osobno
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3

Re: Co robić

To masz problem ze sobą i proszę Cię nie obarczaj swoim gów..., własnego męża tylko sama uporządkuj uczucia.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: Co robić

To było zauroczenie i minęło. Fajny sex, miłe towarzystwo, wspólne wyjścia.
Czar prysł. Codzienność a na mieście fajne ciacha. Fura, komórka, insta, Facebook, fit, gym, vege. I rąbut a tu szara rzeczywistość
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0

A jakie jest jego zapatrywanie na sprawę?

Jaki on jest? Zaangażowany? Ciepła klucha? Bokser? Fleja? Nie-dość-dobry?

I dlaczego miłość "wypaliła się". Dbałaś o niego? On o Ciebie?
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Co robić

To odejdź. Na cholerę marnować zycie sobie i jemu? Ja pierdziele, ludzie to mają problemy...
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 3

Re: Co robić

No jasne, a dzieci to pryszcz?. Ja pierdzielę, ludzie to mają pomysły na rozwiązanie byle problemu.
Jak zaboli cie głowa, poproś kogoś, żeby Ci ją odciął.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Konia z rzędem, za Kogoś normalnego na tym zasr*nym forum :]
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: Co robić

Naiwnością jest sądzić, że dzieci są ślepe i głuche i nie dostrzegają obojętności, a wręcz niechęci między rodzicami. Często w dorosłym życiu powielają te niezdrowe wzorce i tkwią w nierokującej relacji. Dziecko będzie o wiele szczęśliwsze, jeśli bedzie wychowywane 'na dwa domy', ale mając szczęśliwych rodziców, niż żyjąc w 'pełnej' rodzinie, ale pełnej obojętności i wzajemnych pretensji.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 4

Re: Co robić

Akurat Ty wiesz kiedy dzieci będą szczęśliwsze. W tej rodzinie nie ma przemocy i rodzice zapewne nie okazują sobie miłości (a szkoda), ale nie okazują również nienawiści. O miłość małżeńską trzeba walczyć i rozmawiać ze sobą. Z jednym się zgodzę, że dzieci w dorosłym życiu powielają wzorce od rodziców. W przyszłości swoje problemy małżeńskie będą rozwiązywać podobnie jak ich rodzice i w podobny sposób będą uszczęśliwiać swoje dzieci.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Co robić

Przemawia przez ciebie zwykły egoizm. Skąd wiesz czy mąż chciałby rozstania i czy wystarczyłaby mu rola dochodzącego tatusia? Widząc szczęśliwą mamusię i nieszczęśliwego tatusia dzieci muszą być szczęśliwe i basta? Tak uważasz?
Pamiętam przestrogi mojego, nieżyjącego już ojca, który mówił tak:
- Wybierając przyszłą żonę patrz na rodzinę.
- Rozwodników unikaj, bo małżeństwo to świętość.
Wiem, że dzisiaj mało kto poważnie potraktowałby takie rady, bo wkrótce nie będzie związków, takich na dobre i na złe, na całe życie. Żeby przedłużyć gatunek nie ma wyboru i niestety trzeba wiązać się z kim popadnie.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Co robić

Dobre, dobre! Tak jest, moje rozwijające się Panie, szczęśliwa mamusia + porzucony Tata wcale nie musi = szczęśliwe dzieci.

A co do patrzenia w rodzinę pochodzenia: sam chcę tego nauczyć swoje dzieci. No i niestety synusia będę namawiał w przyszłości do nieżenienia się; nawet bycie tym fajnym w małżeństwie nie zabezpiecza przed przerobieniem w zużytą szmatę do wyrzucenia - zwłaszcza, gdy portfel przeciętny, a żona stawia kosmiczne wymagania.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Uhm. Te orzeszki chili, popite underbergiem, pójdą mi w "pasztetowe" biodrzycha, ale lubię czytać Was pasjami.
Interesujące :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 3

Popcorn też warto przygotować. XD
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Rozwodnik to też człowiek.
Też miałam zdanie , że małżeństwo to świętość. A życie pokazało mi co innego. Za wszelką cenę ratowalam . A mąż mało mnie nie wykończył psychicznie i próbował zabić. Dziękuję za niektóre porady.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Magda czy Twój przykład ma cokolwiek wspólnego z Ggg, poza tym, że obie miałyście/macie mężów?
Rozwodnik też człowiek, to fakt, ale dla bezpieczeństwa swoim dzieciom nie poleciłbym wiązać się z kimś z rodziny rozbitej. Serce nie sługa, jednak rozsądek podpowiada szczególną ostrożność w takim przypadku
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Proszę kontynuować. Oko mi poleciało i źrenica poszerzyła się. Jak zawsze, gdy "mijamy się" :]
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Rozwodnikow unikaj bo małżeństwo to świętość.
Jestem żywym przykładem że rozwodnik też chce żyć w szczęśliwym związku.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Magda, poszukaj drugiej połówki wśród rozwodników i żyjcie szczęśliwi w kolejnym związku.
Chociaż przyznasz, że to spore ryzyko
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ja mam jeszcze ciekawiej, bo jeszcze rozwodnikiem nie jestem... Ale ponieważ żona zdaje się testować wytrzymałość materiałową ludzkiego psyche na opuszczenie, a wszelkie przyjazne gesty w jej stronę są jak rzucaniem złota w bezdenną studnię, to innego wyjścia chyba nie będzie? Chyba, że ktoś tu zna receptę na cud...

Ale te po 40 się już nie zdarzają.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Dlaczego mam szukać wśród rozwodnikow.
Wśród kawalerów nie mogę.
Spore ryzyko? Ja byłam w w piekle za życia. Byłam uczciwa i wierna a ledwo uszlam z życiem. Mogę brać ślub i cywilny i kościelny. Tylko wiesz. Wolę być sama niż następny facet ma być. Bo nie ma już porządnych mężczyzn.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Tiiia mężczyzn porządnych już nie ma, a kobiety same porządne, wierne i uczciwe. Czasami tylko jedną znudzi życie u boku męża i ojca swoich dzieci, a druga poradzi rzucić faceta, nie widząc żadnego problemu.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Wiesz ja byłam uczciwa, wierna. Chciałam uczciwie na wszystko zapracować z mężem ręka w rękę. Chciałam żeby mąż tylko mnie kochał. I co? Wielkie zero, niczym nie zasłużyła m na piekło....
Minęło dużo wody zanim uśmiecham się nie do ludzi. Do świata, bo świat jest piękny...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Nie, nie ma. Jasne. Bo nie ma takich, którzy byli w piekle za życia. Uczciwi i wierni.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Co robić

Wiesz Ggg uważam, że powinnaś uczciwie porozmawiać z mężem. Może terapia par pozwoli inaczej spojrzeć, może spróbuj na nowo otworzyć się na meza. Wyjście do kina, na spacer, na randkę...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Taka uczciwość, że od 5 lat udaje. Mąż od tego na pewno jest przeszczęśliwy i czuje się świetnie. I ma przez to motywację do skłaniania myśli i uczuć do żony.

Nie dba się o relację, to się jej nie ma. To nie jest rzecz dana raz na zawsze. Kościółkowe bajania i tu trącą fałszem i mieszajac w głowach szkodzą wszystkim zainteresowanym.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Wasza miłość się wypaliła, jego czy może Twoja?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Spotkaj się na kawę z dwoma, trzema... farfoclami. Zanudzą cię na śmierć, opowieściami o swojej starej w depresji, albo katechizmem dla podstawówki, czy innymi historiami.
Wrócisz do męża w podskokach.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Co robić

Co dzieci , ci przeszkadzaja
Ze spisz osobno..
Co ci wazne ..... wiec spij dalej.osobno
az , sie wyspisz...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

odejdź, skoro tkwicie w nieszczesliwym zwiazku to nic nie da, a zmarnujesz sobie życie i jemu i dzieciom
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Inne tematy z forum

Czy feromony działają (83 odpowiedzi)

Zastanawiam sie nad kupieniem sobie feromonów. Ogólnie należę do bardziej nieśmiałych osób i...

Miłość a poligamia (czyt. wierność) (102 odpowiedzi)

Tyle się tu pisze o miłości, jej definicji, ulotności, cudowności, itd. Co sądzicie w takim razie...

Problemy ze znalezieniem pracy. (10 odpowiedzi)

Czy tylko ja mam takie problemy ostatnio? Od prawie 2 msc jestem bezrobotna - pracowałam w...