Co się dzieje z rodzicami?

Jestem nauczycielką w szkole podstawowej. W tym roku, jak zapewne wiecie, mamy zapewnić opiekę dzieciom w przerwie świątecznej i ja to rozumiem. Trudno zorganizować opiekę, kiedy oboje rodziców pracuje, zwłaszcza, kiedy niedługą będą ferie. Ale kiedy zobaczyłam listę zgłoszonych, zdębiałam. Trzy czwarte osób zgłoszonych, to dzieci, których przynajmniej jeden rodzic nie pracuje! Dlaczego rodzice pozbywają się dzieci z domu? Ja jako rodzic bardzo cieszyłam się na to wolne. Wspólnie z synkiem planowaliśmy ten przedświąteczny czas. Nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego rodzice uciekają od swoich dzieci?
popieram tę opinię 52 nie zgadzam się z tą opinią 52

Re: Co się dzieje z rodzicami?

ale przedszkole nigdy nie miało ferii, ferie sa w szkolach a nie w przedszkolach.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Co się dzieje z rodzicami?

No właśnie u nas nie było żadnych deklaracji teraz na ferie. Przedszkole normalnie pracuje. Na dobrą sprawę mogłabym nie zauważyć, że są ferie ;)
Dzieci ilościowo troszkę mniej niż zwykle ale nie tak, że jest ich tylko garstka :)
Nie ma u nas żadnych dyżurów, grupy nie są łączone.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Co się dzieje z rodzicami?

Agusia a deklaracji nie wypełniałaś kiedy Twoje dziecko będzie/nie będzie obecne w p-lu podczas ferii zimowych? Dziwne... :) W p-lu państwowym podczas ferii zazwyczaj są dyżury. Grupy są łączone, bo jest mało dzieci.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: Co się dzieje z rodzicami?

Niby nie ma, ale...
żadnych zadań z podstawy programowej dzieci nie robią. To dni zabawy. A dzieci mało. Moje dziecko zostawiło w piątek w przedszkolu spodnie na sanki i mąż pojechał po nie. Dzieci garstka. Reszta ma ferie :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Co się dzieje z rodzicami?

W przedszkolu są ferie zimowe? Pierwsze słyszę...
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Co się dzieje z rodzicami?

No właśnie to jest dziwne, że przyjdą dzieci, które mają jednego niepracującego rodzica. Tam gdzie dwoje pracuje, jest to często tak rozwiązane, że dziecko też ma zapewniony odpoczynek od szkoły, przedszkola. Jak to się dzieje...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Co się dzieje z rodzicami?

no coś ty, przecież kobietka musi w spokoju wszystkie seriale w tv obejrzeć, dzieci przeszkadzają bo ciągle czegoś chcą;)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: Co się dzieje z rodzicami?

Heh dziś rozpoczęły się ferie zimowe i do mojej grupy przedszkolnej przyszło 3 dzieci w tym oczywiście cała trójka matek nie pracujących. Ręce opadają. Najlepsze jest to, że jak przyszło pierwsze dziecko (matki niepracującej), to mówię jej, że jest pierwszym dzieckiem i być może jedynym dziś, które przyszło do p-la, na co matka odp.: ale super, będziesz mieć 3 panie tylko dla siebie samej :)))) Zero aluzji do siebie;D I dziwić się, że potem te dzieciaki mają te matki głęboko w poważaniu za takie pozbywanie się i wypychanie ich w dzieciństwie gdzie popadnie:))
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 5

Re: Co się dzieje z rodzicami?

i jeszcze obiadów nie zapewniają
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Co się dzieje z rodzicami?

lepiej złóż skargę do dyrektora szkoły ze zgodził się na opiekę dla dzieci rodziców nie pracujących u nas w szkole dzieci mogą przychodzić TYLKO OBOJGA RODZICOW PRACUJACYCH byś nie miała takiego problemu
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Co się dzieje z rodzicami?

"taki zawód wybrali, wiedzieli z czym to się liczy" - też jestem tego zdania. W momencie wyboru zawodu liczyli się z trudnościami ale również i przywilejami. A teraz jedno się zabiera (przywileje), ale drugie pozostaje bez zmian (obowiązki).
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 4

Re: Co się dzieje z rodzicami?

Wydaje mi się, że bardzo boli Cię fakt, że nauczyciele muszą pracować w dni, które kiedyś mieli wolne. Znam środowisko nauczycielskie, samej nie będąc nauczycielem i wiem jak wielu jest bardzo niezadowolonych z faktu, że muszą zapewnić dzieciom opiekę w nadchodzące dni (i wyrażają to dosyć dosadnie). Nauczyciel zawód jak każdy inny. Niektórzy piszą, że podziwiają pedagogów za ich cierpliwość itd. A co tu podziwiać, taki zawód wybrali, wiedzieli z czym to się liczy. JA pracuje codziennie z dziećmi w dużo cięższych warunkach niż nauczyciele, dużo więcej muszę znosić i robię to codziennie bez wonych wkakacji, przerw świątecznych itd. I nie narzekam. Kocham swój zawód.

I tego życzę Tobie autorko wątku.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 3

Re: Co się dzieje z rodzicami?

Przede wszystkim nie można winić NAUCZYCIELI za ich warunki pracy, bo to nie oni o tym decydują. W tym wątku nazywano ich leniami, głupkami, itp. tylko dlatego, że mają tyle wolnego. Każdy miał przecież prawo wyboru studiów. Nikt nikomu nie bronił rozpocząć pracy w szkole.
Swoje żale należy więc wylewać do pani minister, albo do konkretnego nauczyciela, jeżeli macie problem.

Mnie nie denerwuje dyżur, to bez znaczenia. Dla mnie akurat jest problemem rozpoczęcie go o 6.30 rano, ponieważ nie mam z kim zostawić dziecka tak wcześnie. Swojego dziecka do pracy nie chcę zabrać, bo mam zajmować się innymi dziećmi, a nie swoim. Mój jest za mały i nie będę mogła się skupić na innych dzieciach.
Natomiast podejście pani minister i powiedzenie wprost, ze nauczyciele mogą swoje dzieci wziąć do pracy ze sobą świadczy tylko o niej samej ;/ Każdemu ciężko pracuje się z dzieckiem i nie jest to praca w 100% a jednak nauczyciel jest opowiedziany za dzieci i to na nich ma się skupić. Ciekawe, że ktoś sprzedający np warzywa już dziecka do pracy wziąć nie może? Oburzacie się, bo Wasza praca jest bardziej wartościowa od naszej? Bardziej wymagająca? Mam zajmować się 60 dzieci... i mogę wziąć swoje dziecko? Które ma tam być kim? Oczekujecie zrozumienia, ale same zrozumieć nie możecie...
Dyżuru nie zamierzam odbębnić. Zamierzam zapewnić dzieciom atrakcje i dobrze się bawić. Znam te dzieci i bardzo je lubię. Nawet jeżeli w tym czasie ich mama, pracująca, czy tez nie, będzie u fryzjera to już jej sprawa. Tym bardziej warto się starać uatrakcyjnić ten czas dzieciakom.

Śmieszą mnie teksty o czarnych listach... zresztą jaką mamy gwarancję, że naprawdę pisał to nauczyciel? Uwierzcie, ze rodzice potrafią tak dopiec czasami, że trzeba się starać, żeby nie zwariować...
popieram tę opinię 18 nie zgadzam się z tą opinią 7

Re: Co się dzieje z rodzicami?

Jasne ... Można -o ile zna się kogoś zaufanego, nie chciałabym zostawiać dzieci z kimś przypadkowym.
Po drugie - musi Cię być jeszcze stać na opiekunkę - nie zawsze to takie łatwe gdy np jest kredyt na mieszkanie.
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: Co się dzieje z rodzicami?

W naszej szkole owszem zapewniona jest opieka w świetlicy, ale w godzinach 8-14
Więc chcąc zaprowadzić tam moje dziecko muszę spóźnić się do pracy - bo dopiero od 8-mej świetlica i muszę zwolnić się z pracy, by to dziecko o 14 odebrać
żadna pomoc - faktycznie dla osób które nie pracują (przynajmniej nie dla tych, co na cały etat)
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Co się dzieje z rodzicami?

Moja córeczka jak miała dwa i półroku była ze mną na oddziale w szpitalu jak niani zdarzyła się kryzysowa sytuacja i przeżyła to:) Dwa razy była nawet na oddziale bo chciała się pobawić(oddział ortopedyczny) . Ale nie sądzę żeby trzeba było zabierać dziecko do pracy bo pani nauczycielce dyżurującej nie chce się przyjść do pracy. W większość miejsc nie da się zabrać dziecka , w pracy jest się po to by pracować a nie dzieckiem opiekować . Nauczyciele mają i tak dużo wolnego od 22.12 do 05.01
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 4

Re: Co się dzieje z rodzicami?

JOKO, nie generalizuj. Można załatwic sobie wychodzenie godzine wczesniej z pracy - dwie przerwy po 30 min się sumują. Jest to przerwa na karmienie piersią, wystarczy zaswiadczenie od lekarza. Kiedys za moich czasow macierzynski trwał 4 mc a teraz jest nieporownywalnie dluzszy. Jak zaczynasz prace na 8, mozesz o 15 juz wyjsc do domu. Okolo 16 jestes w domu i mozesz juz zajac sie dzieckiem.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 6

Re: Co się dzieje z rodzicami?

~aga nie czytasz ze zrozumieniem, nalezy wziąc wowczas opiekunkę, jak nie mozna wziac dziecka do pracy na kilka godzin (gdy ja np. musiałam w XI iśc na 1 dzien). Mozna sie tez zorganizowac z jakas mama.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 6

Re: Co się dzieje z rodzicami?

Dlatego tez takie sugerowanie albo oczekiwanie, żeby dzieci zabrać do pracy, jest nie na miejscu bez względu na charakter wykonywanej pracy. Praca to praca i nie można od nikogo wymagać, by do niej dzieci zabierał - niezależnie czy to nauczyciel, lekarz czy bileter w kinie.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 3

Re: Co się dzieje z rodzicami?

Tak, świetny pomysł, niech ludzie zabierają dzieci do pracy np do szpitala albo na kasę do marketu. Chyba pani nauczycielka ma trochę słabe pojęcie o świecie. Szkoła to miejsce, gdzie dzieci mogą przebywać, większość pozostałych miejsc pracy wręcz przeciwnie.
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Cukrzyca ciążowa - pytanie (37 odpowiedzi)

moja cukrzyca ciążowa jest bardzo dziwna :) po glukozie 75g mój wynik po 2h wynosił 154, na czczo...

jaki krem przeciwsłoneczny dla dzieci łatwo się rozsmarowuje? (50 odpowiedzi)

faktor +50, bez filtrów chemicznych. Ziajka - okropnie ciężko się rozsmarowuje, zwłaszcza na...

Przedszkole nr. 9 Gdynia ul. Bp.Dominika (3 odpowiedzi)

Odradzam rodzicom. Dzieci za kare siedzą na krzesełkach,teksty"nie dostaniesz podwieczorka",ale i...