Co się dzieje z rodzicami?

Jestem nauczycielką w szkole podstawowej. W tym roku, jak zapewne wiecie, mamy zapewnić opiekę dzieciom w przerwie świątecznej i ja to rozumiem. Trudno zorganizować opiekę, kiedy oboje rodziców pracuje, zwłaszcza, kiedy niedługą będą ferie. Ale kiedy zobaczyłam listę zgłoszonych, zdębiałam. Trzy czwarte osób zgłoszonych, to dzieci, których przynajmniej jeden rodzic nie pracuje! Dlaczego rodzice pozbywają się dzieci z domu? Ja jako rodzic bardzo cieszyłam się na to wolne. Wspólnie z synkiem planowaliśmy ten przedświąteczny czas. Nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego rodzice uciekają od swoich dzieci?
popieram tę opinię 52 nie zgadzam się z tą opinią 52

Re: Co się dzieje z rodzicami?

rodzicu ty nadal nie kapujesz niczego?
jak sie jest nauczycielem w szkole to zna sie dzieci i rodziców na tyle dobrze, że można wysnuć takie stwierdzenie
anonimowo do szkoły się nie chodzi i na zebrania dla rodziców też
od razu widac o co chodzi z mamusiami niektórymi
co niektóre tylko wymagania
nauczyciel zły bo nie ma ochoty pilnowac czyjegos dziecka w czasie wolnym od zajęć ( czyli nie ma obowiązku szkolnego w tym czasie) a mamusia to niby dobra bo lezy do góry d*pą klika na forum i rzada opieki od państwa

nauczyciele pracowali na takich zasadach na jakich pracowali, buntują się moze po cichu moze głośno
jakby któremuś z Was zabrano ustawowo np. tydz urlopu to też byłoby oburzenie, każdy broni swojego
popieram tę opinię 12 nie zgadzam się z tą opinią 9

Re: Co się dzieje z rodzicami?

wybierając zawód nauczyciela wybierałam właśnie ten zawód a nie zawód opiekunki do dzieci. Gdybym chciała być opiekunką, to bym nią została...
Swój wolny czas spędzam z dzieckiem i nie uważam tego za toksyczną miłość, mam nadzieję, że będzie to procentować w przyszłości. Na co dzień widzę dzieci, które żyją obok swoich rodziców i wyraźnie im przeszkadzają w nowych relacjach, związkach, wyjazdach, zakupach, życiu codziennym... Nie wszyscy, to oczywiste. Dorosłym wydaje się, że mają problemy, ale to, jak żyją teraz niektóre dzieci jest przerażające.
Ja nie rozumiem, jak można odpoczywać od swojego dziecka i mam nadzieję, że nigdy tego nie zrozumiem...

Rozumiem natomiast, że są sytuacje, gdy rodzice pracują w przerwie świątecznej i nie mają innej możliwości, muszą więc zaprowadzić dziecko do szkoły.
Przykro mi jednak, że stanie się tak, że przyjdzie 60-70 dzieci a ja będę się nimi opiekować... i nikt tego nie doceni, tylko i tak dowiem się, jak to się lenię, jakim jestem nierobem, itp.
Szkoda, że nie uczycie własnych dzieci szacunku do innych, mam nadzieję, że tak samo Wasze dzieci będą szanowały Was w przyszłości.
Dlaczego moja praca jest gorsza od Waszych zawodów? Dlaczego twierdzicie, że my nauczyciele jesteśmy nierobami? Łatwo jest wylać jad na innych, zwłaszcza anonimowo, w internecie. Bardzo łatwo jest etykietować innych... Lekarz - łapówkarz, robotnik - nieuk, księgowa - nudna i leniwa, sprzedawca - też nieuk. Przecież jak się nie będziesz uczył to do biedronki na kasę usiądziesz!!! No a nauczyciel...
Jaki przykład dajecie swoim dzieciom??
popieram tę opinię 21 nie zgadzam się z tą opinią 14

Re: Co się dzieje z rodzicami?

a ja myślę, że obie strony mają po części rację... to znaczy są rodzice nie pracujący którzy chcą się pozbyć dziecka z domu ale są i tacy którzy mimo tego, że nie pracują mają cała masę innych obowiązków. Myślę, że prawda leży po środku ;)
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 5

Re: Co się dzieje z rodzicami?

Hmmmm ograniczeni nauczyciele. Nie wiem kto tu jest ograniczony, bo wyraźniej już się nie da tego napisać, że cała awantura jest o dzieci rodziców niepracujących.
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 17

Re: Co się dzieje z rodzicami?

Nie wiem dlaczego jak mniemam leniwi nauczyciele(nawiązanie do leniwej matki w kom.powyżej) wbili sobie do głowy i powtarzają z uporem maniaka ,że rodzice tychże biednych dzieci nie będą w dni przed sylwestrem czy w wigilię pracowali ,niech wbiją sobie do glowy że to nie są dni wolne od pracy i nie każdy z rodziców może mieć urlop w te dni.Mam wrażenie ,że co poniektórym nauczycielom to się w pupach poprzewracało a swój zawód wykonują charytatywnie i z łaski.Ciekawe czy jak któryś z rodziców powiedziałby swojemu szefowi ,że nie będzie pracował między świętami bo ma rodzinę miałby do czego po nowym roku wracać,ręce opadają jak się czyta komentarze tak ograniczonych umysłowo nauczycieli,chyba faktycznie się minęli z powołaniem i powinni zmienić zawód.
popieram tę opinię 20 nie zgadzam się z tą opinią 9

Re: Co się dzieje z rodzicami?

w przedszkolach to dzieci mają chociaż te posiłki i faktycznie zajęcia. Pamiętam jak moje były małe to robili listę świąteczną i chyba tam się na wszystkie dni nie zapisywali, w wigilię mieli na pewno zamknięte. W szkołach jak np. ktoś wyśle dziecko od 7-17 to musi mieć świadomość,że obiadów w tych dniach nie ma i nikt mu jeść nie da niestety. Trudno porównać opiekę przedszkolną (o niebo lepszą) a szkolną- w dni okołoświąteczne to będzie tylko przechowalnia i trzeba mieć tego świadomość. Nie muszę chyba pisać jak nauczyciele są źli, bo im się przed samymi świętami o tym mówi i nie będą się wysilać. Co innego gdyby to było wiadomo już we wrześniu-dość czasu żeby choćby ochotnicy się zgłosili. Teraz wytypowali ludzi nie patrząc czy mają jakieś wyjazdy czy plany.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 8

Re: Co się dzieje z rodzicami?

Niby dorosłe osoby się tu wypowiadaja, a z rozumowaniem jakoś cięzko....
Przeciez nikt nie ma nic przeciwko temu ze matki niepracujące korzystają ze złobka przedszkola czy swietlicy szkolnej.Fajnie dziecko przebywa z rówiesnikami rozwija sie jest super.
Mowa w tym wątku o dniach miedzy światecznych, "awaryjnych", jest to taki czas urlopów, ustalania grafików w placówkach, skoro matka siedzi d*pskiem w domu to cięzko jest sie zajać dzieckiem.
Nie można sobie tak po ludzku odpuścić, zeby inna osoba tez mogła dostać wolne odpocząć coś przygotować. Dziecko to nie pasożyt chyba da się z nim wytrzymac co? Zabrac ze sobą na zakupy, razem ugotować obiad.
Jak te 3-4 dni nie pójdzie do przedszkola albo świetlicy dyżurnej i nie pobawi się z rówiśnikami to coś mu się stanie? czy predzej nieogarnietej matce, która byc moze wymysla sobie różne tłumaczenia bo nie ogarnia tematu, jest za wygodna lub leniwa. Nie wiem.
Chce czasu dla siebie chyba zeby spokojnie na forum buszowac
popieram tę opinię 13 nie zgadzam się z tą opinią 15

Re: Co się dzieje z rodzicami?

Ahalia jak idziesz do fryzjera, na zakupy, załatwiać sprawy urzędowe ma się rozumieć zabierasz dziecko ze sobą i caly czas po pracy spędzasz z nim.
Za swoja prace dostajesz kasę a piszesz ze jesteś darmowa niania, chyba mylisz pojecia.
Nie lubię takich bab wchodzą do czyjegoś domu z buciorami i oceniają, mam nadzieje ze tym rodzicom co przyprowadzaja dzieci w przerwie świątecznej do szkoły do potrfeli nie zaglądasz.
Fajnie jak każdy zajmuje się sobą a nie użala się. Zbliżają się swieta wiec zmniej złości i zawiści.
popieram tę opinię 20 nie zgadzam się z tą opinią 7

Re: Co się dzieje z rodzicami?

Jaka darmowa niania , kasę dostajesz za to. Chyba zawody pomylilas.
popieram tę opinię 19 nie zgadzam się z tą opinią 9

Re: Co się dzieje z rodzicami?

Od razu napiszę do pani nauczycielki ,mój syn do szkoły w tych dniach nie idzie do szkoły mimo że ja pracuje ale damy radę i tylko mam nadzieje że nie jesteś jego nauczycielką bo takich pedagogów to my nie chcemy.
Twoja fałszywa troska o dobro ucznia aż bije po oczach w sumie nawet się z tym nie kryjesz i raczej i z takim podejściem to nie powinnaś "uczyć" dzieci .
popieram tę opinię 23 nie zgadzam się z tą opinią 7

Re: Co się dzieje z rodzicami?

Tak często jest, że rodzice pozbywają się dzieci z domu. Rodzic ma prawo mieć wolne od dzieci, ma prawo spokojnie posprzątać, pójść do fryzjera, pospać - ma prawo wszystko zrobić bez dziecka. Tylko dlaczego np. do fryzjera nie może pójść podczas gdy trwają jeszcze lekcje w szkole? Nauczyciel nie może być ani normalnym człowiekiem, ani rodzicem, on nie może mieć przygotowań świątecznych, fryzjera czy potrzeby odpoczynku. A jak mu się to nie podoba to niech ma pretensję do siebie. Mógł pomyśleć o tym w momencie wyboru zawodu. W takim razie część rodziców powinna też pomyśleć o sensie rodzicielstwa. Bo widzę taką postawę coraz częściej - mam dziecko a resztą niech się zajmą inni. Przy decydowaniu się na dziecko trzeba wziąć pod uwagę, że dziecko to ogromna radość i szczęście ale też obowiązek, poświęcenie. To nie jest tak, że się dziecko tylko ma. Z dzieckiem się jest. I tak dzieci spędzają sporą część dnia w szkole, kiedy są lekcje. Tym bardziej należy starać się, aby w dni wolne tak zorganizować czas, by spędzić go RAZEM z dzieckiem. Bo to nasze dziecko, a nie pani w szkole. Trudno mi sobie wyobrazić, że rodzicowi się po prostu nie chce byc z dzieckiem. Nie tylko nie chce postarać się, aby z tym dzieckiem być, ale też czasami szuka zajęcia, by właśnie z nim nie być. A przecież dziecko rośnie i będzie miało coraz mniejszą potrzebę bycia z rodzicami. Ten czas obecny juz się nie wróci.
Ja też chodziłam kiedyś do szkoly i nie pamiętam, aby kiedykolwiek w okresie między Świętami a Nowym Rokiem szkoły były pootwierane. Nikt w te kilka dni do szkoły nie chodził, nawet nikomu nie przyszło takie coś do głowy.
popieram tę opinię 13 nie zgadzam się z tą opinią 14

Re: Co się dzieje z rodzicami?

No to przecież cały czas chodziły do szkoły, to te matki mogły odetchnąć od września od poniedziałku do piątku.
popieram tę opinię 16 nie zgadzam się z tą opinią 7

Re: Co się dzieje z rodzicami?

A autorka wątku w ogóle ma swoje dzieci ? Chyba nie ...
popieram tę opinię 13 nie zgadzam się z tą opinią 7

Re: Co się dzieje z rodzicami?

A ja nie rozumiem czemu te matki niepracujace zostaly wrzucone do worka matek ktore nie lubia spedzac czasu ze swoimi dziecmi.
Moja corka pojdzie na kilka godzin przez te kilka dni do przedszkoa, ale to nie znaczy ze w domu gdy spedzam z nia czas to oglada tv i gra na kompie. Wlasnie w tym rzecz, ze gdy ogarne jej mlodsza siostre, obiad, zakupy, ona moze sie bawic w przedszkolu z dzieciakami a nie ogladac tv czy nudzic sie w kacie. A gdy ja odbieram po kilku godzinach, ona jest zadowolona, a ja mam wszystko zrobione i jestem cala dla dzieci, aktywnie spedzajac z nimi czas.
popieram tę opinię 15 nie zgadzam się z tą opinią 6

Re: Co się dzieje z rodzicami?

Bez względu na stosunek i Twoje refleksje Ahalio odnośnie posyłania przez niektórych rodziców, dzieci do szkoły w okresie świątecznym, nie przystoi Tobie obrażać i wyśmiewać tychże rodziców.
Wszystkich wrzuciłaś do jednego wora i przypięłaś etykietkę "zły rodzic"...
Smutne jest to, że nie zawsze można dzieciom poświęcić tyle czasu ile by się chciało, smutne, że niektórzy nie czerpią takiej przyjemności z przebywania w towarzystwie własnych dzieci, ale najsmutniejsze, że ktoś inny tak łatwo, bezwzględnie ocenia życie innych, dodatkowo obrażając.
popieram tę opinię 23 nie zgadzam się z tą opinią 5

Re: Co się dzieje z rodzicami?

Ahalia ty to powinnaś po tych wszystkich świętach jeszcze na dwa tygodnie zwolnienia lekarskiego iść bo widzę,że mocno zestresowana i znerwicowana jesteś kobito,to pewnie z przepracowania ale nie przejmuj się jak przeciągniesz zwolnienie to jeszcze na dwa tygodnie ferii się załapiesz no i na wiosnę do roboty akurat wrócisz.
popieram tę opinię 29 nie zgadzam się z tą opinią 8

Re: Co się dzieje z rodzicami?

Może niech Pani już lepiej do tego fryzjera chodzi niż z dzieckiem przebywa, bo nic dobrego z tego nie wyniknie. W przyszłym roku proponuję przynieść dzieciom w wigilię świąteczne ubranko. Nauczyciel przebierze i będzie gotowe do odbioru. Od razu po powrocie będzie mogło odświętnie oglądać telewizję. Jest teraz tyle edukacyjnych programów, może nauczy się, kim powinni być dla dziecka rodzice?
popieram tę opinię 15 nie zgadzam się z tą opinią 24

Re: Co się dzieje z tymi pedagogami/nauczycielami?

A ty Ahalia naiwnie myślisz ,że te panie w centrach handlowych to bez studiów?Tam nie tylko hipermarkety,chociaż tam pewnie też znajdą się ludzie po studiach wyższych .Szkoda ,że nie wszyscy rodzice zostali nauczycielami ,wtedy Ahalia nie miałaby problemu i wątku nie zakładała.
popieram tę opinię 16 nie zgadzam się z tą opinią 12

Re: Co się dzieje z rodzicami?

Ahalia - ale Pani nie powinna mieć do NIKOGO pretensji. Każdy rodzic w tym roku ma wybor i to on zadecyduje czy jego dziecko pojdzie w te dni do szkoły czy nie. Każdy rodzic ma prawo z tego skorzystać i wielu skorzysta, a nauczycielom nic do tego.

Jeśli glownym kryterium wyboru zawodu jest ilość dni wolnych, to naprawdę biedne te nasze dzieci.
No i w ogole sa biedne, bo musza isc do szkoły, a nauczyciele biedni, bo musza isc do pracy...
popieram tę opinię 17 nie zgadzam się z tą opinią 12

Re: Co się dzieje z rodzicami?

Moja odpowiedź brzmi: naucz się czytać ze zrozumieniem. Napisałam już wielokrotnie, że nie mam pretensji do rodziców pracujących, a pracownicy placówek medycznych do nich należą, tylko do mam, które nie pracują. Czy to taki problem przeczytać a potem postarać się zrozumieć przeczytany tekst!
popieram tę opinię 19 nie zgadzam się z tą opinią 18

Inne tematy z forum

Catering na chrzciny?? (21 odpowiedzi)

czy moze ktoś by mi polecił jakiś dobry catering na chrzciny?? Pozdrawiam

jaki krem przeciwsłoneczny dla dzieci łatwo się rozsmarowuje? (50 odpowiedzi)

faktor +50, bez filtrów chemicznych. Ziajka - okropnie ciężko się rozsmarowuje, zwłaszcza na...

Dewocjonalia na Przymorzu - gdzie kupię? (10 odpowiedzi)

Jutro koleda... Może coś ktoś wie?