Co się dzieje z rodzicami?

Jestem nauczycielką w szkole podstawowej. W tym roku, jak zapewne wiecie, mamy zapewnić opiekę dzieciom w przerwie świątecznej i ja to rozumiem. Trudno zorganizować opiekę, kiedy oboje rodziców pracuje, zwłaszcza, kiedy niedługą będą ferie. Ale kiedy zobaczyłam listę zgłoszonych, zdębiałam. Trzy czwarte osób zgłoszonych, to dzieci, których przynajmniej jeden rodzic nie pracuje! Dlaczego rodzice pozbywają się dzieci z domu? Ja jako rodzic bardzo cieszyłam się na to wolne. Wspólnie z synkiem planowaliśmy ten przedświąteczny czas. Nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego rodzice uciekają od swoich dzieci?
popieram tę opinię 52 nie zgadzam się z tą opinią 52

Re: Co się dzieje z rodzicami?

O widze ze pojawila sie kwestia zazdrosci matek pracujacych wobec tych ktore nie pracuja. I nie wiem skad wysnuwa sie wniosek ze matki niepracujace sie nie wyrabiaja. Powiem Wam jaka jest roznica, matki pracujace nie maja tyle czasu dla swoich dzieci, nie sa w stanie usiasc z nimi i bawic sie pare godzin ciagiem, bo musza wstawic zalegle pranie, obiad na jutro itd. To ze wyrabiaja sie z praca, prowadzeniem domu, i wychowywaniem dzieci odbija sie glownie na dzieciach bo nie powiecie mi ze poswiecacie im tyle czasu ile byscie chcialy to po prostu niewykonalne. Poza tym, gdy oboje rodzicow pracuje, obwiazki domowe czesto dziela sie na pol. A gdy ja nie pracuje, sama zajmuje sie wszystkim w domu, dzieki czemu moj maz gdy wroci z pracy moze rzeczywiscie odpoczac czy pobawic sie z dziecm. Jakosc zycia jest inna i tyle, mam czas zrobic dobry obiad, moje dzieci sa dopilnowane i dopieszczone i jestem dla nich caly czas.
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 3

Re: Co się dzieje z rodzicami?

A niby dlaczego mieliby tak zrobić? Czytając takie posty o ewentualnej solidarności między rodzicami, dochodzę do wniosku, że istotą tej burzy nie jest na pierwszym miejscu brak możliwości zapewnienia dziecku opieki w dni wolne ale zwyczajna zazdrość skierowana w kierunku nauczycieli, którzy mają tyle (!) wolnego. Wszyscy z nas mamy jakieś obowiązki, większość rodziny. Jednym się czas na to po prostu należy a inni, którzy chcieliby z tego skorzystać (i co zawsze stanowiło ich charakter pracy) już są odsądzeni od czci i wiary, i w najgorszym wypadku powinni być solidarnymi z tymi, co akurat wolnego nie mają. Śmieszne to jest i tyle. Kelner, ekspedientka itd) idąc do pracy, wiedzą co ich czeka. Czasami mogą ułożyć sobie grafik tak, by mieć jakiś dzień wolny dla swoich prywatnych spraw. Mają ustawowy urlop na żądanie. I fajnie że mają. Nauczyciel nie ma i jakby miał, to by dopiero draka była. Nauczyciel też powinien wiedzieć, co go czeka w pracy a się okazuje, że tak nie jest. Zawsze dni między świętami a Nowym Rokiem były wolne i głupi nauczyciele, że nie wpadli na to, iż to może się zmienić. Co więcej, pani minister w wakacje wydała rozporządzenie o kilku dniach wolnych do dyspozycji dyrektora szkół, które zostały ustalone najczęściej w porozumieniu z radą rodziców. Najpierw minister wymyśliła, dni zostały ustalone i się obudziła, że nie ma w te dni co z dziećmi zrobić? Może wpływ miał na to niezadawalający wynik w wyborach samorządowych? Może trzeba było coś szybko zrobić, by pozyskać jakiś elektorat przed wyborami parlamentarnymi?
Żeby była jasność: jestem rodzicem niepracującym. Mam trójkę dzieci, z których żadne nigdy nie było w szkole w dniach wolnych. Mąż przejął całkowicie obowiązek zarobienia na rodzinę, bo ma takie możliwości ale tzw. prowadzenie domu (i wszystko co się z tym wiąże) spadło głównie na mnie. Mam czas dla siebie, dla dzieci, dom zasadniczo ogarnięty. Da się.
popieram tę opinię 13 nie zgadzam się z tą opinią 17

Re: Co się dzieje z rodzicami?

Ja doskonale rozumiem, że czepiasz się niby tylko tych rodziców, którzy nie pracują. Ale odniosłąm też wrażenie, że Ty i niektóre inne nauczycielki, piszące w tym wątku macie pretensje do rodziców, że nie wykazują się zrozumieniem i odmawiają wam prawa do wolnego, bo przecież Wy też macie dzieci, plany, wyjazdy itp. W związku z tym jestem ciekawa, czy nauczyciele w ramach życzliwośći i solidarności z resztą społeczeństwa (w tym z wieloma rodzicami), nie będą korzystać w czasie ferii świątecznych z żadnych punktów handlowych, usługowych itd. Przecież kelner, ekspedientka czy lekarz też chcieliby móc wziąć wolne :P
popieram tę opinię 14 nie zgadzam się z tą opinią 9

Re: Co się dzieje z rodzicami?

Lekarz - łapówkarz, robotnik - nieuk, księgowa - nudna i leniwa, sprzedawca - też nieuk. Przecież jak się nie będziesz uczył to do biedronki na kasę usiądziesz!!! No a nauczyciel...

Tak wszyscy to naciągacze, lenie łapówkarze i tak naprawdę dostają kasę a nic nie robią. Tylko niepracujący rodzice są zapracowani i tak obciążeni obowiązkami, że do fryzjera muszą pójść jedynie wtedy, kiedy ich dzieci nie mają lekcji :)
popieram tę opinię 16 nie zgadzam się z tą opinią 7

Re: Co się dzieje z rodzicami?

Dyżur 3 godziny dla każdego nauczyciela w godzinach 6.30 - 17.00
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 6

Re: Co się dzieje z rodzicami?

Z punktu widzenia nauczyciela.
Dla mnie jest bez róznicy czy mam dyżur czy nie. Faktem jest,że większośc rodziców pracuje wtedy, kiedy szkoła ma wolne.
Dużur dla nauczycieli w naszej szkole to 3 godziny.
Ale...
W ubiegłym roku miałam dyżur od 14.00 do 17.00 w piątek po Bożym Ciele.
Było troje dzieci.O godzinie 16.00 wszyscy poszli do domu.O godzinie 16.20 mama przyprowadziła chłopca mówiąc,że idzie do kosmetyczki i niedługo wróci, mój dyżur trwał do 17.00.
Mama zjawiła się po dziecko o 18.20. mówiąc,że zdecydowała się na inny kolor paznokci, stąd przeciągnęło się to w czasie.
Telefonu nie odbierała.
Co ja mogłam zrobić gdybym zastosowała się do regulaminu?
Zadzwoniłabym na policję, a mama odebrałaby dziecko z izby.

Także Drodzy Rodziec!My też jesteśmy rodzicami i rozumiemy różne kwestie,ale są granice.

Wesołych Świąt.
popieram tę opinię 33 nie zgadzam się z tą opinią 4

Re: Co się dzieje z rodzicami?

gdzie ja napisałam, że jak ktoś nie pracuje to leży i pachnie?! proszę czytać ze zrozumieniem! właśnie przecież napisałam, że mimo że ktoś nie pracuje może mieć inne obowiązki...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Co się dzieje z rodzicami?

Zmeczylyscie sie juz tym minusowaniem zapewne.
A dzis sobota buuuuu
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 6

Re: Co się dzieje z rodzicami?

Rodzic a wobraz sobie ze niektorzy potrafia niezle wydebic kase od panstwa.
Wystarczy stanac pod mopsem i poobserwowac kto tam przychodzi i co robi.
Pytasz jak hmm idz pod mops to Cie przeszkola
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 5

Re: Co się dzieje z rodzicami?

on - święte słowa :)

czego mam doświadczyć?
teraz pracuję na dwa etaty, mam dziecko, mąż pracuje do późna, często także w weekendy i nie użalam się, mam czas dla siebie, ogarniam dom, dziecko i szczerze mówiąc myślę, że naprawdę mogłabym robić jeszcze więcej, lepiej, szybciej - wystarczy tylko chcieć

Jak więc nie wstyd komuś kto nie pracuje mówić, że jest bardziej zarobiony od tych , którzy pracują, wychowują dzieci, ogarniają dom?

a jak jednak w końcu kiedyś zaczniesz pracować? to co, zabijesz się z nadmiaru obowiązków?

jeżeli nie pracujesz i nie wyrabiasz się z codziennymi obowiązkami, to może odłącz internet ;p
popieram tę opinię 11 nie zgadzam się z tą opinią 8

Re: Co się dzieje z rodzicami?

Tym "współtwórcą" proponuję zamienić się ze swoimi kobietami. Już widzę jak szybko będą chcieli wrócić do swojej pracy.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Co się dzieje z rodzicami?

To w tym kraju można żyć na koszt państwa i wyżyć?Dobre sobie,jak ?Od poniedziałku idę sobie pożyć na koszt państwa a co tam,on masz w takim razie wolne na koszt państwa w przerwie między świątecznej.Cieszysz się?
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: Co się dzieje z rodzicami?

Ale wspoltworca zapewne zapierdziela na rodzine.To moze byc zmeczony w przeciwienstwie do niepracujacej matki ktora pada na pysk z wycienczenia.
No chyba ze tez na koszt panstwa sie zyje.

Widze ze wiekszosc mam tu ubolewa ze w soboty i niedziele nie ma gdzie przechowac dziecka.Do kosciola np.moznaby isc spokojnie
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 7

Re: Co się dzieje z rodzicami?

Raczej same sobie tych dzieci nie robią.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 3

Re: Co się dzieje z rodzicami?

Apel do niepracujacych mam

Skoro nie tyracie w pracy a mimo to nie macie czasu dla dzieci jestascie przemeczone i chcecie spokoju to nie robcie sobie dzieci.Amen
popieram tę opinię 13 nie zgadzam się z tą opinią 12

Re: Co się dzieje z rodzicami?

Myślę że to nie ma sensu bo dopóki sama tego nie doświadczysz to będziesz pisać takie bzdury.
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: Co się dzieje z rodzicami?

w porównaniu!! z tymi, które pracują po 12 godzin i też mają obowiązki!!
no bez żartów... jak te kobiety żyją w takim razie?
a samotne matki pracujące?

sorry, oświeć mnie proszę...
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 9

Re: Co się dzieje z rodzicami?

Zocha albo nie masz dzieci albo masz tak wytresowanego męża i rodzine że robią większość rzeczy za ciebie. Nie znam żadnej mamy która nie pracuje zawodowa a ma czas dla siebie.
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 6

Re: Co się dzieje z rodzicami?

owszem, trochę leży i pachnie... co w takim razie z tymi, które pracują na dwa etaty, często na zmiany, na nocki ?? w porównaniu do tych mam, te które nie pracują - leżą i pachną ;p

wybacz, ale jak można mówić " nie pracuję, ale mam dzieci... więc jestem zmęczona i chcę od nich odpocząć" ??

Nie mówię tu o osobach chorych, opiekujących się chorymi itp
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 9

Re: Co się dzieje z rodzicami?

Mentorka tzn że jak ktoś nie pracuje zawodowo to nic nie robi tylko pachnie? A to ciekawe.
popieram tę opinię 12 nie zgadzam się z tą opinią 3

Inne tematy z forum

Dobry ortodonta (28 odpowiedzi)

dla osoby dorosłej, wada zgryzu, znacie kogoś?

Co na uspokojenie przed egzaminem na prawo jazdy? (69 odpowiedzi)

Proszę o polecenie, jakiś tabletek uspokajających, ale nie usypiajacych. Będę baaaardzo wdzięczna :)

czy są tu mamy które nie posyłają swoich dzieci do przedszkola? (243 odpowiedzi)

za moich czasów (jestem z lat 80tych) większość dzieci nie chodziła do przedszkoli.. wiem że...